Wielka Brytania w 2018 roku wprowadziła obowiązkową sprawozdawczość płacową. W ten sposób ujawniła duże dysproporcje w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Zasady przejrzystości wynagrodzeń wprowadzają kolejne kraje, w tym Unii Europejskiej. To najwyższy moment, bo pandemia mocno osłabiła pozycję kobiet na rynkach pracy - podaje Bloomberg.
Rozbieżności w wynagrodzeniach pogłębiają się wraz z wiekiem - dowodzi brytyjski urząd statystyczny (fot. shutterstock)
- W 2020 r. Międzynarodowa Organizacja Pracy podała, że globalna średnia różnica w płacy za godzinę pracy pomiędzy kobietami a mężczyznami, skorygowana o wykształcenie i inne czynniki, wynosi około 16 proc.
- Niższe płace to niższe emerytury kobiet - w Europie nawet o ok. 30 proc.
- W całej Unii Europejskiej luka płacowa wynosi średnio 14,1 proc., dlatego UE chce wdrożyć wiążące prawodawstwo dotyczące przejrzystości wynagrodzeń.
Dwa lata obowiązkowej sprawozdawczości w Wielkiej Brytanii wykazały średnią różnicę w wynagrodzeniach w wysokości 14,2 proc. Liczba ta jest miarą różnicy między tym, co mężczyźni i kobiety zarabiają średnio, a nie na podobnych stanowiskach, co pokazywało, że kobiety są niedostatecznie reprezentowane w wyżej płatnych pracach, podaje Bloomberg.
Kto raportuje
Australia wymaga od firm zatrudniających więcej niż 100 pracowników corocznego raportowania. W ten sposób zbiera dane na temat około 40 proc. rynku pracy. Odnotowano tam różnicę w wysokości 13,4 proc.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Niemcy, które mają jedną z największych luk płacowych w Europie, wdrożyły zasady sprawozdawczości w 2018 r. w stosunku do firm zatrudniających ponad 200 pracowników. Oferują jednak dużo swobody, co sprawia, że przepisy nie są powszechnie stosowane.
W całej Unii Europejskiej luka płacowa wynosi średnio 14,1 proc., dlatego UE chce wdrożyć wiążące prawodawstwo dotyczące przejrzystości wynagrodzeń. Państwa członkowskie Austria, Szwecja, Dania i Finlandia już gromadzą dane, które mogłyby pomóc w zlikwidowaniu luki.
Brytyjski urząd statystyczny (Office of National Statistics) twierdzi, że różnica jest częściowo spowodowana tym, że więcej kobiet pracuje w niepełnym wymiarze godzin, często w zawodach o niższym wynagrodzeniu i poświęca czas na wychowanie dzieci. Rozbieżność pogłębia się wraz z wiekiem, a pensje kobiet przestają rosnąć w młodszym wieku niż pensje mężczyzn.
Urlop macierzyński lub zmniejszenie liczby godzin pracy ma również wpływ na składki emerytalne, co prowadzi do 30 proc. różnicy w wysokości emerytur w Europie.
Czytaj też: Nierówności płacowe i dyskryminacja wciąż problemem branży IT
Co się stało w czasie pandemii?
Pandemia mocno zachwiała rynkiem pracy kobiet. Wynika to m.in. z faktu, że częściej pracują one w branżach usługowych. Z uwagi na zamknięcie szkół i przedszkoli wiele dodatkowych obowiązków związanych z opieką nad dziećmi spadło na kobiety. Zgodnie z badaniem Narodowego Biuro Badań Ekonomicznych USA z sierpnia 2020 roku kobiety wracające do pracy po dłuższej przerwie zarabiają mniej ze względu na spadek kompetencji w tym czasie.
Raport UE ostrzega, że w czasie pandemii zagrożone stały się inne osiągnięcia w dziedzinie równości, wskazując m.in. na Polskę jako kraj, gdzie zagrożone są prawa kobiet.
W gospodarstwach domowych może jednak nastąpić zmiana. W Europie w czasie pandemii w 2020 roku mężczyźni prawie dwukrotnie zwiększyli liczbę godzin spędzanych na pracach domowych.
Czytaj też: Kobiety w Polsce zarabiają mniej od mężczyzn
Przejrzystość kluczem do równości
Zwolennicy większego równouprawnienia twierdzą, że przejrzystość danych dotyczących wynagrodzeń jest kluczem do zajęcia się rozbieżnościami płacowymi. Mogłaby ona również dostarczyć argumentów do działań prawnych. Propozycja przygotowywana przez UE uniemożliwiłaby np. potencjalnym pracodawcom wypytywanie kandydatów o ich obecne zarobki.
Zasada taka ma zapobiegać sytuacjom, w których nowo zatrudniony pracownik otrzymuje niesprawiedliwie niską stawkę z powodu dyskryminacji ze strony poprzednich pracodawców. Obowiązuje ona już w 13 stanach USA.
Niemieckie prawo daje pracownikom prawo do porównania swoich zarobków z maksymalnie sześcioma kolegami płci przeciwnej, którzy wykonują tę samą pracę.
W styczniu amerykańscy ustawodawcy ponownie wprowadzili przepisy gwarantujące kobietom i mężczyznom równe wynagrodzenie za tę samą pracę, co jest jednym z kilku działań na rzecz równości płci popieranych przez prezydenta Joe Bidena.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU
KOMENTARZE (1)