Rząd dostrzega i analizuje problem osób, które utraciły prawo do bezpłatnego węgla, nabyte gdy byli pracownikami kopalń, a także wdów i sierot po górnikach, którzy zginęli w pracy - zapewnił resort energii. Chodzi o osoby, którym nie przysługują ustawowe rekompensaty za utracony deputat.

Przyjęta w październiku ub. roku Ustawa o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla przyznała 10-tysięczne rekompensaty emerytom i rencistom górniczym, którym odebrano deputaty węglowe, a także wdowom i sierotom po nich. Nie objęła jednak tych wdów i sierot, które pobierają renty rodzinne nie po emerytach czy rencistach, ale po zmarłych pracownikach kopalń, w tym ofiarach wypadków górniczych. Rekompensat nie dostali dotąd także ci obecni emeryci i renciści (np. w spółce Tauron Wydobycie), którzy utracili prawo do deputatu jeszcze jako czynni pracownicy.
"Rząd dostrzega problem osób, które utraciły prawo do bezpłatnego węgla, ale to prawo nabyły będąc pracownikami kopalń, a także wdów i sierot po górnikach, którzy zginęli w pracy. Obecnie trwa szacowanie grupy potencjalnych uprawnionych oraz analiza możliwości rozwiązania tej kwestii" - poinformował wydział prasowy Ministerstwa Energii.
"Do tej pory wypłacono ok. 190 tys. rekompensat. To prawie 2 mld zł wyasygnowane z budżetu państwa. Było to możliwe dzięki opracowaniu lub wprowadzeniu w życie Ustawy o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla. Ustawę przygotowano zgodnie z obowiązującym prawem oraz dostosowano do możliwości budżetu państwa. Objęła ona świadczeniem emerytów i rencistów, a w toku prac sejmowych grupa uprawnionych rozszerzona została o wdowy i sieroty" - podało ministerstwo.
Przed południem konferencję prasową w sprawie osób nieuprawnionych do rekompensat zorganizowali w Katowicach posłowie Platformy Obywatelskiej Krzysztof Gadowski i Paweł Bańkowski, którzy przygotowali projekt nowelizacji ustawy, aby osoby nieuwzględnione w ustawie mogły otrzymać 10-tysięczne rekompensaty. W odpowiedzi oświadczenie w tej sprawie wydała grupa śląskich posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy ocenili, że inicjatywa PO to "przejaw hipokryzji i wykorzystywanie ważnej społecznie kwestii do rozgrywek politycznych".

KOMENTARZE (0)