Kondycja polskiego rynku pracy w mijającym roku była wyjątkowo dobra - stopa bezrobocia spadła do najniższej od 2008 roku, rósł popyt inwestycyjny i konsumpcja. To wszystko przełożyło się na stabilny wzrost gospodarczy, który stymulował powstawanie nowych miejsc pracy. Były jednak też pewne problemy. Jakie?
Wraz z umacniającym się rynkiem pracownika, wzrasta presja płacowa i rosną deficyty wśród kandydatów do pracy. Zdaniem ekspertów Work Service, w niektórych regionach Polski mamy już do czynienia z formalnym, a nie realnym problemem bezrobocia.
Od początku tego roku obserwowaliśmy malejącą stopę bezrobocia, a także, choć nieznaczny, to stabilny wzrost płac. Na koniec listopada 2015 roku średnie wynagrodzenie brutto wyniosło 4164,01 zł, co oznacza wzrost o 4 proc. rok do roku.
Dobra sytuacja gospodarcza przełożyła się w tym roku na generowanie nowych miejsc pracy. W rekordowych momentach w urzędach pracy zalegało ponad 120 tys. ofert z nieobsadzonymi stanowiskami pracy, a na szerokim rynku pracę świadczyło ponad 16 milionów Polaków.
Tak wyraźne pozytywne zmiany przełożyły się również na poczucie stabilizacji wśród pracowników. Od początku roku spadł odsetek osób obawiających się o zatrudnienie z 28 do 19 proc., a co drugi pracujący Polak deklarował, że oczekuje wzrostu wynagrodzenia.
– To wskazuje trend w jakim będziemy podążać w 2016 roku. Większa dynamika wzrostu płac powinna zostać wymuszona poprzez coraz silniejszą konkurencję o kandydatów do pracy – mówi Tomasz Misiak, prezydent rady nadzorczej Work Service.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że po 3 kwartałach 2015 r. powstało 242,8 tys. nowych miejsc pracy. Największą liczbę zanotowało przetwórstwo przemysłowe (50,7 tys.) oraz handel, naprawa pojazdów samochodowych (64 tys.) Kolejne miejsca zajęły budownictwo oraz działalność profesjonalna, naukowa i techniczna.
Spadek bezrobocia był widoczny we wszystkich województwach w kraju. Największą różnicę zanotowano w województwie warmińsko-mazurskim, o 3,5 punktu procentowego. Pomimo tej poprawy, jest to nadal województwo, które z wynikiem 15,8 proc. notuje najwyższy poziom bezrobocia w skali całego kraju. Z kolei najniższą stopę bezrobocia odnotowano w Wielkopolsce - 6,1 proc. (spadek od stycznia 2015 r. o 1,9 punktu procentowego)
Polski rynek pracy charakteryzuje się dużym zróżnicowaniem terytorialnym. Na Wschodzie obserwujemy słabszą aktywność inwestycyjną przedsiębiorstw, a to przekłada się na mniejszą liczbę nowych miejsc pracy i wyższy odsetek bezrobotnych.
– Z kolei w zachodnich województwach zaczynamy zbliżać się do sytuacji, w której bezrobocie ma już znamiona raczej formalne niż realne. Deficyty pracownicze potrafią być tak duże, że wypełnienie pojawiających się wakatów stanowi w wielu przypadkach jedno z kluczowych wyzwań dla pracodawców – mówi Krzysztof Inglot, pełnomocnik zarządu Work Service.
Migracje zarobkowe
Poprawiająca się sytuacja na rynku pracy wpłynęła na zmiany migracyjne w Polsce. Z jednej strony zmniejszyła chęci Polaków do poszukiwania pracy zarobkowej poza granicami kraju, a z drugiej strony, pojawiające się deficyty pracownicze wymusiły większą otwartość na cudzoziemców.
– Z naszego raportu „Migracje zarobkowe Polaków” wynika, że ponad milion Polaków jest zdecydowanych na emigrację, a 27 proc. planuje wyjechać na stałe. Chociaż wskaźniki te są nadal wysokie, to w porównaniu do lat poprzednich zmniejsza się liczba chętnych do opuszczenia kraju – podkreśla Tomasz Misiak.
Wyjazd do pracy za granicę, w perspektywie najbliższych miesięcy, rozważa 14,7 proc. Polaków, będących aktywnymi lub potencjalnymi uczestnikami rynku pracy, a to o 6 punktów procentowych mniej niż jeszcze na początku tego roku.
– Niestety w tym roku nie obserwowaliśmy wzrostu zainteresowania migracją wewnętrzną. Bony relokacyjne nie cieszyły się dużą popularnością. Polacy nadal rzadko decydują się na zmianę miejsca zamieszkania, by podjąć pracę w innym mieście lub województwie. A często zmiana regionu może wystarczyć, aby znaleźć odpowiednie oferty zatrudnienia, bez konieczności wyjazdu z kraju – zauważa Misiak.
Jednocześnie dane Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, pokazują coraz większy napływ imigrantów zarobkowych do Polski. W pierwszym półroczu 2015 r. powiatowe urzędy pracy zarejestrowały ponad 410 tys. oświadczeń złożonych przez obcokrajowców.
– Cudzoziemcy w tym roku stali się odpowiedzią na braki pracowników na lokalnych rynkach pracy. Jak pokazują nasze badania 12 proc. polskich pracodawców planuje w nadchodzących miesiącach zatrudnianie imigrantów. I nie jest to tylko poszukiwanie tańszej siły roboczej, ale potrzeba znalezienia rąk do pracy. Co więcej, 74 proc. przedsiębiorców uważa, że cudzoziemcy mają zbliżone do Polaków oczekiwania finansowe, a są przy tym sumienni, posiadają międzynarodowe doświadczenie i biegle posługują się językami obcymi – dodaje Krzysztof Inglot.
Agencje zatrudnienia
Rok 2015 był również przełomowy dla sektora HR w Polsce. Z raportu "Barometr Rynku Pracy IV" wynika, że już 23 proc. polskich firm planuje poszukiwać pracowników, przy wsparciu agencji zatrudnienia. Jest to wzrost wskazań o 9 punktów procentowych, co pokazuje, w jak szybkim tempie rośnie ich znaczenie na rynku.
– Już ponad milion Polaków znalazło pracę za pośrednictwem agencji zatrudnienia. Stają się one coraz istotniejszymi pracodawcami w skali kraju, ale mają również inne zadania. W tym roku rozpoczął się proces aktywizacji osób długotrwale bezrobotnych przez prywatne podmioty, a jednym z zadań na przyszłość będzie przywrócenie na rynek pracy niemal 2 milionów Polaków biernych zawodowo, którzy mają potencjał do podejmowania zatrudnienia – podsumowuje Krzysztof Inglot.
KOMENTARZE (0)