- Autor: PM
- •21 mar 2023 16:49
Według byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego Polacy przez podwyższoną inflację stracili już ok. 300 mld zł oszczędności. Marek Belka szacuje, że wzrost cen dość szybko i łatwo wyhamuje do 10 proc., potem będzie ciężej.

- Luty przyniósł kolejny wzrost inflacji w Polsce. Względem stycznia urosła ona do 18,4 proc. i wiele wskazuje na to, że w 2023 r. może nie spaść poniżej 10 proc.
- Były prezes Narodowego Banku Polskiego szacuje, że Polacy na inflacji stracili blisko 300 mld zł, a zwalczenie jej będzie dla nas bolesne.
- Utrudnieniem w walce z dewaluacją pieniądza może być także opinia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie frankowiczów.
Inflacja w Polsce w lutym 2023 r. wyniosła 18,4 proc. rok do roku i wzrosła o 1,2 pp. względem stycznia. Choć to najwyższy odczyt od grudnia 1996 r., to w opinii obecnego prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego inflacja do końca roku radykalnie spadnie i osiągnie poziom jednocyfrowy.
Tego entuzjazmu nie podziela Marek Belka, były prezes Narodowego Banku Polskiego. Jego zdaniem osiągnęliśmy co prawda inflacyjny szczyt, ale w jego ocenie radykalnie lepiej nie będzie.

Czytaj więcej
To będzie trudny rok. Nasze płace nie nadążą za inflacjąInflacja jeszcze przez pewien czas z nami zostanie
- Nie sądzę, żebyśmy zeszli do jednocyfrowego poziomu inflacji. Zniknie nam inflacja wynikająca z czynników międzynarodowych, ale ta "chowu" rodzimego z nami pozostanie. W dalszym ciągu możemy liczyć się z tym, że inflacja będzie bardzo wysoka, a w granicach 10 proc. jest tak samo destrukcyjna dla gospodarki, jak ta obecna - powiedział w programie "Rozmowa Piaseckiego" na antenie TVN24 Marek Belka.


KOMENTARZE (1)