Od lipca 2017 r. do 2012 r. stopniowo wzrastać będą minimalne wynagrodzenia pracowników medycznych. - Ich wysokość to rodzaj kompromisu pomiędzy potrzebami a możliwościami- ocenił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
- Autor: PAP/AT
- •14 mar 2017 7:40

• Minimalne wynagrodzenia pracowników medycznych będą wzrastać stopniowo od lipca tego roku do 2021 r. - zapewnił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
• Farmaceuci, fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni i inni pracownicy medyczni z wyższym wykształceniem mają zarabiać minimum 4,1 tys. zł lub 2,8 tys. zł.
• Pielęgniarka z tytułem magistra i ze specjalizacją ma zarabiać co najmniej 4,1 tys. zł.
• Fizjoterapeuci i inni pracownicy wykonujący zawody medyczne wymagające średniego wykształcenia będą zarabiać minimum 2,5 tys. zł.
Projekt ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników medycznych zatrudnionych w podmiotach leczniczych został skierowany pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów. Radziwiłł zapewnił, że w pracach nad projektem nie ma opóźnień i nowa regulacja - mimo wątpliwości zgłaszanych przez Komitet Ekonomiczny - wejdzie w życie wraz z początkiem lipca tego roku. "Sądzę, że już niebawem projekt trafi pod obrady Rady Ministrów" - powiedział.
Pytany, czy uważa, że minimalne wynagrodzenia zaproponowane w projekcie zadowolą pracowników medycznych, odpowiedział: "On oczywiście nie budzi entuzjazmu nikogo, w tym także mojego entuzjazmu. To jest jakiś rodzaj kompromisu pomiędzy potrzebami a możliwościami".
"Dzisiaj wynagrodzenia wielu pracowników w służbie zdrowia (...) w różnych zawodach są na tak niskim poziomie, że ustalenie wynagrodzeń minimalnych nawet tylko na poziomach opisanych w ustawie, ratuje przed niegodnym traktowaniem dużą grupę osób" - powiedział.
Czytaj też: Młody lekarz wprost. "Zarabiam w Warszawie 2,2 tys. zł. Już uczę się niemieckiego"
Projekt zakłada, że dyrektorzy będą musieli podnieść wynagrodzenia najmniej zarabiających pracowników przynajmniej do poziomu określonego w ustawie. "Wydaje się, że w związku z tym mówimy o czymś bardzo konkretnym. Ale zdaję sobie sprawę, że jest to dalekie od oczekiwań środowisk pracowniczych, nie mam co do tego wątpliwości" - przyznał Radziwiłł.

KOMENTARZE (1)