×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Podwyżki dla nauczycieli pod znakiem zapytania

Podwyżka uposażenia, która według przeciwników reformy oświaty miała być marchewką dla nauczycieli, może okazać się iluzją. Wciąż nie wiadomo, kiedy będzie i w jakiej wysokości.

Podwyżki dla nauczycieli pod znakiem zapytania
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
REKLAMA
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

Minister edukacji narodowej Anna Zalewska obiecała, że w kwietniu przedstawi harmonogram podwyżek dla nauczycieli od 2018 r. Zadeklarowała też, że wynagrodzenia nauczycieli wzrosną o 15 proc. w trzy lata. Na tę podwyżkę nauczyciele czekają od 2012 r., bo od tego czasu ich uposażenia nie były podwyższane ani waloryzowane. Wiceszefowa MEN Marzena Machałek deklarowała w radiowych Sygnałach Dnia, że podwyżki będą "zdecydowane", a nauczyciele będą z nich "zadowoleni."

W kwietniu okazało się jednak, że planu podwyżek nadal brak, a wicepremier i minister finansów Mateusz Morawiecki ujawnił, że temat podwyżek zostaje odsunięty o kolejne miesiące. – Do tematów budżetowych przystąpimy w ciągu najbliższych dwóch miesięcy – zapowiedział wicepremier w TVN 24.

Przyznał, że podwyżki są możliwe, ale jest kwestią do uzgodnienia, w jakiej skali. Zaznaczył, że na pewno w ciągu paru miesięcy poznamy więcej konkretów. Samorządowcy nie mają nic przeciwko temu. Liczą na uwzględnienie swoich postulatów wprowadzających lepsze dla nich rozwiązania. Związek Nauczycielstwa Polskiego i nauczyciele obawiają się, że podwyżki okażą się kolejną iluzją, związkowcy liczą jednak na to, że w dalszych pracach uwzględniony zostanie ich protest i skala podwyżki będzie wyższa.

– Podwyżka w wysokości 15 proc. nie jest „zdecydowana”, a tym bardziej „zadowalająca”. Ledwie waloryzuje płace – powiedział serwisowi PortalSamorządowy Jerzy Ewertowski, członek Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. – Uważamy, że zanim zacznie się mówić o podwyżce, wcześniej trzeba zrewaloryzować zaległe dochody nauczycieli o 10 proc. i dopiero od tej kwoty, od tego momentu możemy mówić o podwyżce.

Ewertowski podkreśla, że tak naprawdę związek nie chce, by ktoś nauczycielom coś corocznie ustalał. – Dość mamy czekania na łaskawość polityków i urzędników, ustalanie przez nich kwoty i stawki. Niech się wypchają. Chcemy zbudować taki system, w którym płaca zasadnicza byłaby dostosowana do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej – opowiadał związkowiec „Solidarności”.

Czytaj więcej tutaj. 

Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Podwyżki dla nauczycieli pod znakiem zapytania

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA