- Związkowcy uważają, że minimalne wynagrodzenie powinno wzrosnąć od 1 stycznia 2023 do 3500 zł, a od 1 lipca 2023 - do 3750 zł.
- Pracodawcy przekonują do ustawowego wzrostu płacy minimalnej, czyli do 3350 zł od 1 stycznia 2023 r. oraz 3500 zł od 1 lipca 2023 r.
- - Ostrożnie podchodzimy do podwyższenia wynagrodzeń w warunkach realnego zagrożenia dalszym wzrostem inflacji, która niszczy gospodarkę i oznacza duże koszty społeczne - podkreśla prof. Jacek Męcina z Konfederacji Lewiatan.
Związkowcy - przedstawiciele NSZZ „Solidarność”, Forum Związków Zawodowych i Ogólnopolskiego Porozumienie Związków Zawodowych - przedstawili swoją propozycję podwyżki płacy minimalnej w 2023 roku w piśmie do Ministerstwa Finansów. Ich zdaniem minimalne wynagrodzenie powinno wzrosnąć od 1 stycznia 2023 o 16,28 proc. (490 zł), a od 1 lipca 2023 o kolejne minimum 7,15 proc. (250 zł).
Ustawowe podwyżki
Z kolei Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich poinformował na Twitterze, że na ostatnim spotkaniu rządu z przedstawicielami pracodawców dyskutowano o wysokości płacy minimalnej w 2023 roku. Jak podał, rząd skłania się ku zaproponowaniu wzrostu płacy minimalnej do 3350 zł od 1 stycznia 2023 r. oraz 3500 zł od 1 lipca 2023 r. Oznaczałoby to łączny wzrost o 490 zł (w 2022 roku płaca minimalna wynosi 3010 zł).
To wynik zapisu, jaki znajdziemy w ustawie o płacy minimalnej. Zgodnie art. 3 tego dokumentu przy prognozowanej inflacji przekraczającej 5 proc. wzrost płacy minimalnej ma odbyć się dwa razy w roku. Wszystko więc wskazuje, że w ustawie budżetowej rząd poda wyższą nić 5 proc. prognozę wskaźnika inflacji.
Propozycję tę popiera Konfederacja Lewiatan, która ostrzega, że wyższy od ustawowego wzrost płacy minimalnej i wskaźnika waloryzacji emerytur i rent może oznaczać dalszy niekontrolowany wzrost inflacji.
- Apelujemy o wyważone stanowisko rządu i przedstawicieli związków zawodowych w kwestii płacy minimalnej. Ostrożnie podchodzimy do podwyższenia wynagrodzeń w warunkach realnego zagrożenia dalszym wzrostem inflacji, która niszczy gospodarkę i oznacza duże koszty społeczne - podkreśla prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, przewodniczący Zespołu Problemowego RDS ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych.
Wzrost płacy minimalnej
W Polsce w ostatnich latach obserwujemy dynamiczny wzrost płacy minimalnej, w latach 2015-2022 minimalne wynagrodzenie wzrosło o 1260 zł (72 proc.) z 1750 zł w 2015 r. do 3010 zł w 2022 r. W tym samym czasie przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wzrosło o 54,5 proc.
Jednocześnie z badań wpływu płacy minimalnej na zatrudnienie i rynek pracy wynika, że wzrost płacy minimalnej oddziałuje na zatrudnienie, ale efekty są zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Niektóre badania pokazują, że płaca minimalna ma istotne korzyści dla pracowników. Inne stwierdzają, że może generować problemy, zwłaszcza dla grup najsłabszych i młodzieży wkraczającej na rynek pracy.
- Patrząc na rozwój rynku pracy w ostatnich latach można wyciągnąć wniosek, że liczba osób pobierających wynagrodzenie minimalne jest na tyle nieznacząca w całości procesów gospodarczych, że podwyższanie wynagrodzenia minimalnego nie ma negatywnego wpływu na liczbę zatrudnionych. Oczywiście nie oznacza to, że znaczący wzrost wynagrodzenia minimalnego pozostaje bez wpływu na słabsze firmy, w szczególności sektor MŚP, ale także może generować negatywne zjawiska jak wzrost bezrobocia najsłabszych grup, czy wzrost szarej strefy – podkreśla Jacek Męcina.
Pracodawcy zwracają także uwagę na inną kwestię - wzrost płacy minimalnej pośrednio poprzez presję płacową przyczynia się do wzrostu poziomu wynagrodzeń również osób zarabiających powyżej pensji minimalnej. Jak zauważają analitycy Konfederacji Lewiatan, w przypadku obecnego i prognozowanego wzrostu kosztów pracy będzie czynnikiem sprzyjającym spirali płacowo-cenowej, która już w tej chwili jest widoczna w przedsiębiorstwach.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (6)