Niemieckie służby finansowe rozpoczynają ogólnokrajową akcję wymierzoną w łamiących prawo o płacy minimalnej.
-
- •11 wrz 2018 11:40

Wedle informacji płynących zza Odry nawet 10 proc. pracujących w Niemczech może być w grupie ryzyka, którą pracodawcy chcą wykorzystać - donosi Deutsche Welle. Stacja pisze o krokach, które wobec łamiących prawo ma podjąć niemiecka służba finansowa.
"6000 inspektorów finansowych w dwa dni, od wtorku, będzie sprawdzać kto nie płaci minimalnej płacy, obecnie w wysokości 8,84 euro" można przeczytać na stronie serwisu internetowego niemieckiej telewizji. Inspekcje będą też wycelowane w nielegalnie zatrudniających.
Ministerstwo Finansów Niemiec szacuje, że straciło miliard euro przez pracodawców, którzy zaniżyli płace w 2017 r. Powszechne jest jednak przekonanie, że Niemcy nie są blisko realnej skali problemu w szacunkach i stracili więcej.
Inspektorzy za Odrą w ubiegłym roku skontrolowali 2,4 proc. wszystkich przedsiębiorstw w Republice Federalnej. Skala tych kontroli była mała, bo po prostu brakuje służbom ludzi. Zeszłoroczne kontrole zakończyły się raptem 2500 karami.
Minister Niemiec ds. finansów Olaf Scholz chce do 2021 r. zwiększyć skalę kontroli z około 6800 rocznie do 8500.
Zgodnie z analizami Niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych najwięcej nadużyć i zwykłego oszukiwania pracowników ma miejsce w budownictwie, przetwórstwie mięsa, usługach sprzątających największej europejskiej gospodarki.
Niemcy są krajem, który niedługo ma do czynienia z płacą minimalną. Regulacja istnieje w RFN dopiero od 2015 r.


KOMENTARZE (1)