- Nie ma najmniejszych powodów, abyśmy wprowadzali euro - mówił w piątek (24 maja) prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak ocenił, polska gospodarka, po wprowadzeniu euro, byłaby łatwiejsza do wykorzystania przez bogatsze kraje.
- Autor: PAP/KDS
- •24 maj 2019 12:07

Kaczyński podczas rozmowy w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce odniósł się do tezy stawianej przez niektóre ugrupowania opozycyjne, że receptą na szybki rozwój polskiej gospodarki jest przyjęcie wspólnej waluty.
Lider PiS zwrócił uwagę, że liczby nie kłamią - polska gospodarka rozwija się obecnie w tempie ok. 5 proc., Niemcy - 0,7 proc., a strefa euro 1,1 proc. - To jest strefa zastoju - podkreślił.
- Kraje słabsze gospodarczo, te z południa (Europy) straszliwie zapłaciły za wejście do strefy euro. Jest cała biblioteka książek, które mówią jak powinna wyglądać strefa obejmująca zasięg jednej waluty i UE tych warunków wyraźnie nie spełnia - dodał. Wśród przykładów wymienił Grecję i inne kraje południowe, które - jak ocenił - są weryfikacją tej tezy.
- Nie ma najmniejszych powodów, abyśmy wprowadzali euro. To jest po prostu poszukiwanie przez zewnętrznych - nazwijmy to tak, protektorów naszych opozycjonistów totalnych - kolejnego zasobu. Polska gospodarka, po wprowadzeniu euro, byłaby łatwiejsza do wykorzystania, jako zasób dla tych silniejszych od nas, i taki jest sens tego wszystkiego - powiedział Kaczyński.
- Osobiście jestem przekonany, choć nie jestem w stanie tego udowodnić, że ci, którzy tak mówią, głoszą to wejście do euro, po prostu to wiedzą. Tylko, że oni kierują się zupełnie innymi interesami, niż tymi którymi powinni się kierować - ocenił szef PiS.


KOMENTARZE (1)