Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
- W kwestii wynagrodzeń przyszły rok nie będzie tak łaskawy dla pracowników, jak czasy sprzed pandemii.
- Pracodawcy również planują wzrost wynagrodzeń, ale będzie on zdecydowanie wolniejszy niż na przykład w 2019 roku.
- Według Raportu Płacowego Sedlak & Sedlak 2020 jesień, podwyżki wynagrodzeń w okresie październik 2020-grudzień 2021 rr wyniosą od 3,5 proc. dla kadry zarządzającej do 4 proc. dla kadry kierowniczej, specjalistów i pracowników fizycznych.
Jak podał GUS, w październiku 2020 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie (brutto) było wyższe o 4,7 proc. rok do roku i osiągnęło poziom 5458,88 zł. W porównaniu z wrześniem tego roku, odnotowano wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw o 1,6 proc.
Spowodowane było to m.in. wypłatą premii, nagród kwartalnych, rocznych i jubileuszowych oraz odpraw emerytalnych, które - prócz płac zasadniczych - również zaliczane są do składników wynagrodzeń. Jak te kwoty będą wyglądały w przyszłym roku?
Lepsze prognozy na koniec roku
Według Raportu o inflacji NBP podwyżki wynagrodzeń rok do roku w 2021 roku wyniosą od 3,4 proc. w pierwszym kwartale do 5,9 proc. w ostatnim. Wydaje się całkiem sporo, ale kiedy przypomnimy sobie, że dynamika płac w 2019 roku wyniosła 7,7 proc. w ujęciu rocznym, to wizja wysokości podwyżek nie jest już taka optymistyczna... Widać wyraźne spowolnienie. Pracodawcy przede wszystkim ograniczają wypłatę wszelkiego rodzaju nieobligatoryjnych premii i dodatków.
W tegorocznym raporcie o inflacji czytamy również: „W drugiej połowie 2021 roku możliwe jest stopniowe odwrócenie negatywnych tendencji na rynku pracy. Wraz z częściowym przywracaniem trybu pracy sprzed pandemii, nastąpi sukcesywny wzrost dynamiki płac w gospodarce. Będzie on skutkiem odbudowy intensywności pracy, przywracania dodatków pozapłacowych lub zaniechanych dotychczas, a planowanych wcześniej podwyżek wynagrodzeń. Na kształtowanie się płac wpływać będzie również planowany wzrost płacy minimalnej o 7,7 proc. od stycznia 2021 roku. Przy podwyższonej stopie bezrobocia, dynamika wynagrodzeń w horyzoncie projekcji nie osiągnie jednak poziomu z lat 2018- 2019”. Warto przypomnieć, że - zgodnie z decyzją rządu - od stycznia najniższa płaca wyniesie 2 800 zł brutto, a stawka godzinowa 18,30 zł.
Przy czym decyzja o podwyższeniu płacy minimalnej (choć i tak o kwotę o połowę niższą, niż wcześniej zapowiadano) wzbudziła wiele negatywnych emocji wśród pracodawców.
- Znaczący wzrost płacy minimalnej - w kontekście innych obciążeń, które dotkną w przyszłym roku przedsiębiorców, jak np. podatek handlowy, opłata cukrowa - może negatywnie wpłynąć na rynek pracy, zwłaszcza w pierwszym kwartale 2021 roku, kiedy mocno będą jeszcze odczuwalne skutki pandemii COVID-19 - komentował decyzję rządu prof. Jacek Męcina, przewodniczący zespołu budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych Rady Dialogu Społecznego i doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.
Ważniejsze utrzymanie zatrudnienia, niż podwyżki
Według Raportu Płacowego Sedlak & Sedlak 2020 – jesień, podwyżki wynagrodzeń w okresie październik 2020-grudzień 2021 r. wyniosą od 3,5 proc. dla kadry zarządzającej do 4 proc. dla kadry kierowniczej, specjalistów i pracowników fizycznych.
Dla porównania: między październikiem 2019 i wrześniem 2020 wyniosły dla kadry zarządzającej 2,5 proc., kierowników 4 proc., specjalistów 4,5 proc. i pracowników fizycznych - 5 proc..
Infografika: Sedlak & Sedlak
Wyniki czerwcowego badania Sedlak & Sedlak dotyczącego nastroju pracodawców w obliczu pandemii pokazały z kolei, że patrzyli oni optymistycznie na 2021 rok. 45 proc. firm przewidywało poprawę swej sytuacji finansowej; jedynie 11 proc. mówiło o jej pogorszeniu. Lepsza sytuacja finansowa firm na pewno przełoży się na stopniowy wzrost dynamiki wynagrodzeń w kolejnych latach.
We wspomnianym badaniu zapytano również o najważniejsze wyzwania stojące przed badanymi na przyszłość. Aż 65 proc. organizacji odpowiedziało, że najważniejszym będzie utrzymanie obecnego zatrudnienia. 42 proc. za priorytet stawia zwiększenie zaangażowania pracowników.
Wynagrodzenie w UE
Sedlak & Sedlak sprawdził również jak wygląda kwestia wynagrodzeń na przyszły rok w Unii Europejskiej.
Chociaż w znacznej większości państw Unii wynagrodzenia w ujęciu nominalnym w 2021 roku wzrosną, to widać wyraźny spadek dynamiki w porównaniu do lat poprzednich. Prognozowany nominalny przyrost wynagrodzeń w Unii Europejskiej ma wynieść 1,7 proc.. W strefie euro wynagrodzenia wzrosną zaś o 1,2 proc..
Jak na tle unijnych wynagrodzeń wypada Polska? Polskę od średniej unijnej nadal dzieli przepaść. Jak wynika z szacunków Grant Thornton, średnie miesięczne wynagrodzenie brutto w Polsce wyniosło w 2019 r. 1150,67 euro (ok. 5163,79 zł brutto). Mimo że z roku na rok pensja statystycznego mieszkańca Polski wzrasta, jest to nadal niemal trzykrotnie mniej niż średnia unijna.
W Unii Europejskiej tylko sześć państw ma niższe płace niż Polska, z czego cztery wyprzedzamy minimalnie. Średnia polska pensja to 26 proc. pensji niemieckiej i 38 proc. francuskiej. Nawet jeśli uwzględnić różnice w cenach w poszczególnych krajach, rozdźwięk dochodów jest bardzo wyraźny.
Z drugiej strony - jak wynika z trzeciej edycji raportu „Salary Catch Up Index”, przygotowanej przez firmę audytorsko-doradczą Grant Thornton - Polska wyprzedziła Chorwację, której średnie miesięczne zarobki w 2019 roku wynosiły 1138 euro oraz Węgry ze średnią pensją miesięczną 1140 euro.
Z kolei Litwa w 2019 roku zanotowała duży wzrost (z około 926 euro w 2018 roku do 1199 euro), wyprzedzając Polskę pod względem średnich zarobków. Obywatele Bułgarii zamykają nasze zestawienie z najniższą pensją w UE – zaledwie 647 euro.
Kryzys gospodarczy sprawił, że w większości państw inflacja wzrosła, co oznacza, że dynamika przyrostu wynagrodzenia w ujęciu realnym będzie niższa. W niektórych krajach dynamika wynagrodzenia w ujęciu realnym będzie ujemna, ponieważ inflacja będzie wyższa od nominalnego wzrostu wynagrodzeń.
Eksperci z Sedlak & Sedlak przypominają, że kryzys gospodarczy sprawił, że w większości państw inflacja wzrosła, co oznacza, że dynamika wzrostu wynagrodzenia w ujęciu realnym będzie niższa. W niektórych krajach dynamika wynagrodzenia w ujęciu realnym będzie ujemna, ponieważ inflacja będzie wyższa od nominalnego wzrostu wynagrodzeń.
Bezrobocie w nowym roku
Według prognoz Komisji Europejskiej w większości krajów Unii stopa bezrobocia (liczona według BAEL) wzrośnie z 7,7 proc. w 2020 do 8,6 proc. w 2021 roku. Najwyższe bezrobocie wystąpi w Hiszpanii - tam, według projekcji, wyniesie 17,9 proc.. Wysokie bezrobocie umocni się również w Grecji – stopa bezrobocia sięgnie tam 17,5 proc.. Oznacza to, że w tych krajach prawie co 5 osoba zostanie bez pracy.
Według Komisji Europejskiej w 2021 roku stopa bezrobocia w Polsce plasować się będzie na poziomie 5,3 proc. - wobec 4 proc. w 2020 roku. Według prognoz zawartych w Raporcie o inflacji NBP w pierwszych dwóch kwartałach 2021 roku wskaźnik ten wyniesie 5,6 proc., a pod koniec roku zacznie spadać do poziomu 5 proc..
Według analityków NBP liczba pracujących zmniejszy się o 3,8 proc. w pierwszym kwartale 2021 roku Prognozy przewidują również polepszanie sytuacji na rynku pracy: w czwartym kwartale liczba pracujących spadnie jedynie o 0,2 proc., a od początku 2022 roku przewiduje się ponowny wzrost liczby zatrudnionych.
Sedlak & Sedlak od lat prowadzi Ogólnopolskie Badanie Wynagrodzeń
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)