W polskich start-upach duża część prezesów (38 proc.) zarabia do 5 tys. zł. Natomiast zatrudnieni programiści z reguły (52 proc.) dostają od 5 do 10 tys. zł. O zarobkach, pracownikach i kulturze pracy w start-upach piszą autorzy raportu „Polskie start-upy 2018”.
- Autor:JRP
- •7 wrz 2018 19:00

- W 75 proc. start-upów zarobki prezesów nie przekraczają 10 tys. zł.
- Nieco więcej zarabiają sprzedawcy, a wyraźnie więcej - programiści.
- Od pozostałych firm start-upy różnią się tym, że chętniej zatrudniają Amerykanów niż Wietnamczyków.
- Mimo podejrzeń sceptyków, że start-upy przepalają inwestycje na bajońskie apanaże dla założycieli, dane pokazują, że wynagrodzenia członków zarządu nie różnią się od siebie znacząco w zależności od tego, czy firma ma, czy nie ma inwestora. W obu przypadkach w 75 proc. start-upów zarobki te nie przekraczają 10 tys. zł - Julia Krysztofiak-Szopa, jedna z autorek raportu.

Według analizy młode, innowacyjne przedsiębiorstwa mogą się za to poszczycić stosunkowo wysokimi przychodami w przeliczeniu na jednego pracownika. Połowa badanych, która osiąga przychody powyżej 1 mln zł miesięcznie, zatrudnia od 1 do 50 osób. Jeden pracownik takiej firmy wytwarza co najmniej 240 tys. zł przychodu - o 40 tys. zł więcej niż np. w największym i najstarszym polskim software housie, krakowskim Comarchu. Natomiast w licznej grupie start-upów, które osiągają przychody od 50 do 100 tys. zł miesięcznie, połowa zatrudnia od 4 do 10 osób. Roczny przychód na pracownika w tej grupie wynosi zatem gdzieś pomiędzy 60 a 300 tys. zł rocznie.
Pensje płacą inwestorzy
Silnym korelatem zatrudniania pracowników jest pozyskanie inwestora. 40 proc. start-upów bez inwestora nie zatrudnia nikogo, a z czyni tak tych, które zebrały jakieś finansowanie - tylko 15 proc. Innymi słowy, inwestorskie środki są przeznaczane na pensje pracowników.



KOMENTARZE (4)