- W porównaniu ze styczniem 2022 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w lutym minimalnie - o 0,2 proc.
- Przed polskim rynkiem pracy stanęło wyzwanie związane z wojną w Ukrainie.
- - Procesy migracyjne powodują (wyjazdy Ukraińców na front), że w krótkim terminie pod presją pozostanie nadal budownictwo, transport i przetwórstwo, gdzie dominującą rolę w zatrudnieniu odgrywają mężczyźni - komentują analitycy ING.
- O rynku pracy rozmawiać będziemy podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach 25-27 kwietnia. Rejestrację na naszą konferencję znajdziecie tutaj.
Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące przeciętnego zatrudniania i wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w lutym 2022 r.
W porównaniu ze styczniem 2022 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w lutym minimalnie - o 0,2 proc. Podobny wzrost był widoczny także w lutym 2021 r. względem stycznia 2021 r. i wyniósł 0,3 proc. Zwiększenie przeciętnego zatrudnienia w styczniu 2022 r. było wynikiem m.in. przyjęć w jednostkach, w tym także zatrudniania pracowników sezonowych.
Porównując luty 2022 r. do lutego 2021 r., przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 2,2 proc. (w lutym 2021 r. względem lutego 2020 r. odnotowano jego spadek o 1,7 proc.).
Rynek pracy od znakiem pandemii
Wpływ sytuacji epidemicznej na rynek pracy wyraźnie widać na opracowanych przez GUS wykresach.
Od marca do maja 2020 r. odnotowywano spadek przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw miesiąc do miesiąca, natomiast od czerwca 2020 r. do grudnia 2020 r. zaobserwowano jego wzrost. W 2021 roku przeciętne zatrudnienie ulegało niewielkim zmianom, jednak do grudnia 2021 r. nie powróciło do wartości odnotowywanych na początku 2020 r. Zarówno w styczniu, jak i w lutym 2022 r. widoczny był wzrost przeciętnego zatrudnienia względem poprzedniego miesiąca, przy czym w lutym 2022 r. w porównaniu do stycznia 2022 r. przeciętne zatrudnienie zwiększyło się o ok. 15 tys. etatów.
Wynagrodzenia w górę
W lutym 2022 r. zaobserwowano również wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw. To w porównaniu ze styczniem 2022, zwiększyło się o 2,6 proc. W analogicznym okresie 2021 roku płace zanotowały mniejszy wzrost, o 0,6 proc.
Wzrost wynagrodzeń w lutym 2022 r. względem stycznia 2022 r. spowodowany był m.in. wypłatami premii dodatkowych, kwartalnych, półrocznych, nagród rocznych, podwyższeniem wynagrodzeń, w tym także związanych z pakietem mobilności, jak również rozliczenia wynagrodzeń za pracę w godzinach nadliczbowych (które obok wynagrodzeń zasadniczych także zaliczane są do składników wynagrodzeń).
Najwyższy wzrost wynagrodzeń w porównaniu do poprzedniego miesiąca odnotowano w sekcji „Górnictwo i wydobywanie” (o 36,1 proc.), gdzie wynagrodzenia wyniosły 10571,51 zł (miesiąc wcześniej 7768,73 zł) oraz „Wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę” (o 9,2 proc.), gdzie przeciętne płace brutto wyniosły 9536,43 zł (miesiąc wcześniej 8735,60 zł).
Zobacz: Presja płacowa będzie rosnąć. Popyt na pracę wciąż jest silny
Spadek przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto odnotowano w sekcji „Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo” (o 9,6 proc.), gdzie wynagrodzenia wyniosły 7241,19 zł (miesiąc wcześniej 8010,16 zł) oraz w sekcji „Działalność związana z kulturą, rozrywką i rekreacją” (o 1,4 proc.), gdzie wynagrodzenia zmniejszyły się do 5265,38 zł (miesiąc wcześniej wyniosły 5338,20 zł).
W skali roku (luty 2022 r. do lutego 2021 r.) przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto wzrosło o 11,7 proc. Przed rokiem (luty 2021 r. do lutego 2020 r.) odnotowano dynamikę wzrostu przeciętnych płac na poziomie 4,5 proc.
Ekonomiści komentują
Główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek zauważa, że minimalna zmiana dynamiki przeciętnego zatrudnienia była przez analityków oczekiwana. Dane dotyczące wynagrodzeń potwierdzają utrzymujący się na rynku trend presji płacowej.
- Dane świadczą o utrzymującej się w lutym wysokiej presji płacowej, przy czym trzeba podkreślić, że obejmują de facto okres sprzed wybuchu wojny na Ukrainie. W kolejnych miesiącach, w związku z napływem prawie już 2 mln uchodźców, sytuacja w zakresie wynagrodzeń może się nieco zmieniać, tj. presja płacowa może nieco maleć. Tu trzeba jednak zrobić dwa zastrzeżenia: po pierwsze może to dotyczyć większych miejscowości, gdzie w głównej mierze uchodźcy się zatrzymują, a po drugie zjawisko to dotyczyć będzie określonych branż, głownie tych, które zatrudniają kobiety. Trudno oczekiwać spadku presji płacowej np. w budownictwie czy transporcie, gdzie branże te w związku z wojną w Ukaranie, doświadczyły istotnego odpływu pracowników - wyjaśnia.
Wiele pytań stawia sytuacja geopolityczna.
- Sytuacja na rynku pracy w Polsce pozostaje napięta, choć wydarzenia ostatnich tygodni wskazują, że będzie się nieco zmieniać. Zmiany te będą zależeć od możliwości „wchłonięcia" dodatkowej podaży pracy, jaka się w Polsce pojawiła w bardzo krótkim czasie, a także poziomu inflacji. Oczekiwania co do tej ostatniej każą sądzić, że wielu pracowników będzie nadal domagać się od pracodawców podwyżek. Z punktu widzenia RPP aktualna sytuacja być może zdejmuje nieco presję z Rady dot. dalszych gwałtownych podwyżek stóp procentowych, choć najprawdopodobniej bardziej spodziewać się należy działań po stronie RPP i jednoczesnej wnikliwej obserwacji dalszego rozwoju wydarzeń. Spodziewam się podwyżki stóp w kwietniu o kolejne 50-75pb. - dodaje Kurtek.
Przeczytaj: Skomplikuje się sytuacja na rynku pracy - przewiduje znany bank
Na kwestii presji płacowej uwagę zwracają także ekonomiści ING - Rafał Benecki,
Adam Antoniak oraz Piotr Popławski.
- Procesy migracyjne powodują (wyjazdy Ukraińców na front), że w krótkim terminie pod presją pozostanie nadal budownictwo, transport i przetwórstwo, gdzie dominującą rolę w zatrudnieniu odgrywają mężczyźni. W tych sektorach gospodarki trudno oczekiwać spadku presji płacowej w najbliższym czasie. W perspektywie średnioterminowej ważnym czynnikiem może okazać się napływ uchodźców, przy czym dotyczy on głównie kobiet, dzieci i osób starszych. Może to jednak nieco złagodzić niedobory pracowników i presję płacową w niektórych branżach - komentują.
Ich zdaniem największym beneficjentem zwiększonej podaży pracy będą handel i usługi.
- Kluczowym wyzwaniem dla rządu jest obecnie zapewnienie opieki nad dziećmi (szkoły, przedszkola), co umożliwi aktywizację zawodową imigrantek. Ukrainki powinny także znaleźć zatrudnienie w edukacji, ochronie zdrowia i pomocy społecznej, gdzie zwiększony popyt na usługi ze strony imigrantów będzie generował potrzebę zwiększenia liczby etatów, w tym zatrudnienie osób posługujących się językiem ukraińskim i/lub rosyjskim - dodają.
Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego przewidują, że tempo wzrostu wynagrodzeń spowolni w kolejnych miesiącach.
- Spodziewamy się słabszych wyników w handlu, sektorze HoReCa i usługach. Płace mogą rosnąć wolniej również przez wzrost niepewności z uwagi na wojnę w Ukrainie. W konsekwencji spodziewamy się spowolnienia do około 9 proc. Z uwagi na dwucyfrowy wzrost inflacji oznacza to spadek siły nabywczej konsumentów w polskiej gospodarce - komentują.
Zobacz: Ukrainki biznes przyjmie z otwartymi rękami. Ale sporo firm nie ma tego komfortu
Jak dodają, głównym wyzwaniem najbliższych miesięcy będzie zaadaptowanie uchodźców z Ukrainy.
- Spodziewamy się, że mała część obywateli Ukrainy będzie rejestrowana w danych GUS - te uwzględniają tylko osoby zatrudnione na umowie o pracę. Szerszych informacji dostarczą raczej informacje o niedoborze wykwalifikowanych pracowników - prawdopodobnie będziemy obserwować spadki odsetka firm raportujących problem w badaniach ankietowych - wskazali.
Analitycy PIE zauważają również, że według danych Google, liczba obywateli Ukrainy szukających pracy w Polsce wzrosła pięciokrotnie.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (28)