• Według wszystkich badań geje zarabiają mniej, a lesbijki więcej niż heteroseksualni pracownicy.
• Ekonomiści tłumaczą to większą liczbą godzin spędzonych w pracy z powodu braku obowiązku opieki nad dziećmi.
- Autor:JP
- •1 mar 2016 16:18

Geje zatrudnieni w prywatnych firmach zarabiają średnio o 6,5 proc. mniej niż ich heteroseksualni koledzy. Lesbijki natomiast o dwa procent więcej od kobiet preferujących płeć przeciwną. Ciągle jednak kobiety zarabiają o prawie jedną piątą mniej niż mężczyźni - wynika z badań, które opublikowały francuskie dzienniki.
– Po wyeliminowaniu wszystkich czynników mogących wypaczyć rezultaty, dochodzimy do różnicy wynagrodzenia, która wydaje się niewytłumaczalna. Jedynym wyjaśnieniem pozostaje to, że wielu pracodawców, ze względu na swoją niechęć czy uprzedzenia do gejów, zaniża ich zarobki – twierdzą autorzy badania opublikowanego w „Liberation”.
Z kolei „Economist” zwraca uwagę, że „badanie tych obszarów jest ryzykowne. Trudno znaleźć wiarygodne informacje, a jeszcze trudniej pytać ludzi o ich orientację seksualną.
Jednak – jak wynika z danych z różnych krajów (Kanady, USA, Wlk. Brytanii i Holandii) – podczas kiedy homoseksualni mężczyźni zarabiają średnio mniej niż heteroseksualni, z kobietami jest dokładnie na odwrót.
Z ankiety opracowanej przez Mariekę Klawitter na Uniwersytecie Waszyngtońskim, sporządzonej na podstawie 29 publikacji opublikowanej w styczniu 2015 r. wynika, że lesbijki zarabiają średnio o 9 proc. więcej, a geje o 11 proc. mniej.
Zjawisko nazywane jest pozytywną dyskryminacją.
Ekonomiści tłumaczą to większą liczbą godzin spędzonych w pracy z powodu braku obowiązku opieki nad dziećmi.
– Być może pracodawcy widzą w lesbijkach niższą szansę na korzystanie z urlopu macierzyńskiego – wyjaśnia Tim Sackett, specjalista HR. – Albo spodziewają się, że homoseksualne kobiety są bardziej skupione na karierze. Może nawet niektóre z nich są skłonne przyjąć tradycyjnie przeciwną rolę społeczną żywiciela rodziny.
To jednak tylko teorie. Nie sposób przy tak małej skali i precyzyjności jednoznacznie podać, dlaczego tak się dzieje, ani snuć zanadto generalizujących wniosków.
Chociaż lesbijkom trochę łatwiej funkcjonuje się na rynku pracy, to nie są wcale uprzywilejowaną grupą. Mają podobne problemy podczas rekrutacji do pracy i ciągle zarabiają mniej niż mężczyźni na takim samym stanowisku. A fakt, że wyprzedzają w statystyce inne kobiety, nie rozwiązuje problemu podwójnych standardów przy ustalaniu wynagrodzeń. Lesbijki to niewielki procent kobiecej populacji.

KOMENTARZE (6)