Sejm zajął się w środę projektem PiS zmian w tzw. ustawie covidowej. Na sali obrad doszło do wymiany zdań między prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, a posłami KO i Lewicy, według których projekt odbiera dodatki dla pracowników służby zdrowia. Szef PiS ripostował, że ustawa ma naprawić "nadużycie moralne".
Sejm zajął się w środę wieczorem projektem PiS w sprawie zmian w tzw. ustawie covidowej. Chodzi o cofnięcie wtorkowej decyzji Sejmu, która - jak przekonuje PiS - była pomyłką.
W nocy z wtorku na środę Sejm głosował 41 poprawek zgłoszonych przez Senat do nowelizacji niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem covid-19. Posłowie poparli - mimo zgłoszonego na komisji negatywnego stanowiska rządu - propozycję Senatu, zgodnie z którą dodatek w wysokości 100 proc. wynagrodzenia przysługiwać ma wszystkim (a nie tylko tym skierowanym do pracy) pracownikom ochrony zdrowia zaangażowanym w leczenie chorych na covid-19 lub podejrzanych o zakażenia. W środę posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt, którego celem jest - jak wskazano w uzasadnieniu - "konwalidacja błędu", który miał miejsce podczas rozpatrywania senackich poprawek.
Zanim posłowie rozpoczęli jednak prace nad projektem, na sali obrad doszło do wymiany zdań między szefami klubów: Lewicy i KO oraz prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Krzysztof Gawkowski (Lewica) przypomniał, że celem senackiej poprawki była pomoc pracownikom ochrony zdrowia - lekarzom, pielęgniarkom, wszystkim "bohaterom i bohaterkom, którzy stoją na pierwszej linii frontu walki z covidem". "Dzisiaj, niespełna 12 godzin PiS chce tą ustawą okraść tych wszystkich, których wczoraj nagrodziliśmy za ich ciężką pracę. Ta ustawa, to jest ustawa złodzieja, która po cichu chce odebrać pieniądze ludziom, którzy walczą o nasze zdrowie" - ocenił szef klubu Lewicy.
Pytał też "po jakiej stronie" stoją premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski. Zwrócił się też do prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego z pytaniem czy bezpieczeństwo obywatela nie oznacza też konieczności zapewnienia większych zarobków pracowników służby zdrowia. "Tu nie chodzi o to, żebyśmy się przekładali czy prawica, czy lewica. Tu chodzi o uczciwość" - przekonywał Gawkowski. Zaapelował do polityków PiS, by stanęli po stronie ludzi, którzy walczą o nasze zdrowie.

KOMENTARZE (0)