– Pod kilkoma popularnymi klubami „nieznani sprawcy” sprawili lewusom przykrą niespodziankę. Wysadzający klientów uberowcy „witani” byli ciemną, śmierdzącą cieczą, coś jakby na bazie oleju i odchodów. Gdzie? Wszędzie! Po szybach, po karoserii, wszędzie. Smród nie do wytrzymania! Ale tak się może zdarzyć, gdy się udaje taksówkę. Dobrze, że nie ucierpiał żaden z klientów uberpatologii, chociaż w przyszłości wszystko może się zdarzyć. A my? My przechodziliśmy przypadkiem, z tragarzami – czytamy na facebookowym profilu Taryfa24.
Zdjęcie jednego z oblanych samochodów umieszczone na stronie Taryfa24.
Według Polskiej Sieci Taxi każdego dnia w Polsce z taksówek korzysta ok. 420 tys. klientów. W Warszawie obsługuje ich ok. 11 tys. taksówkarzy. Z kolei do samego Ubera co miesiąc zgłasza się 3,5 tysiąca kierowców chętnych do współpracy. Co ich przyciąga i dlaczego ich praca spotyka się z krytyką?
Wielu chętnych i wysokie dochody?
– Obecnie jesteśmy trzecim największym rynkiem firmy w UE. Tylko w Warszawie w każdym miesiącu ponad 10 tysięcy osób rejestruje się w aplikacji firmy, umożliwiającej korzystanie z usług przewozowych – powiedział dyrektor Ubera w Polsce Kacper Winiarczyk.
– W ciągu pierwszego roku obecności, w trakcie którego uruchomiliśmy usługi w pięciu miastach, mieliśmy szybsze tempo wzrostu niż Londyn, Paryż, Amsterdam czy Sztokholm w swoim pierwszym roku działalności – poinformował.
Duża liczba klientów zdecydowała o obniżce cen usługi.
– Niższa cena sprawia, że kierowca wykonuje więcej kursów na godzinę i w efekcie więcej zarabia. W Nowym Jorku w ciągu czterech lat ceny przejazdów spadły o 30 proc., co przełożyło się na 50-proc. wzrost dochodów partnerów Ubera – tłumaczył Winiarczyk.
Kto może jeździć dla Ubera?
Aby zostać kierowcą Ubera należy posiadać sprawny samochód (nie starszy niż 10 lat) z ważnym OC i przeglądem technicznym, przedstawić aktualne zaświadczenie o niekaralności i pisemną informację z policji o wykroczeniach drogowych.
Po rejestracji należy być jeszcze przygotowanym na rozmowę kwalifikacyjną i szkolenie. Jeśli otrzyma się zgodę, wystarczy zainstalować aplikację i zacząć jeździć. Aktualnie Uber działa tylko w Krakowie, Trójmieście, Warszawie i Wrocławiu.
Czytaj też: Uber szuka pracowników do krakowskiego centrum
Zarobki kierowcy
Według wypowiedzi różnych kierowców, można "wyjeździć" ok. 20 do nawet 40 zł za godzinę. Wliczają się w to koszt paliwa, ale to nie wszystkie opłaty. 20 proc. przychodów należy oddać amerykańskiej firmie, trzeba pamiętać o amortyzacji własnego samochodu, a także o tym, że – jak podaje Ministerstwo Finansów – dochody osób fizycznych uzyskane z tytułu świadczenia usług transportowych z wykorzystaniem aplikacji Uber podlegają opodatkowaniu PIT na zasadach określonych w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Problem w tym, że kierowcom Ubera niełatwo udowodnić, że przewożą pasażerów dla zysku, ponieważ podczas przejazdu nie używa się gotówki, a jedynie potwierdzenia w aplikacji, które generuje punkty. To, że nie płaci się bezpośrednio za przejazd, nie przekonuje wszystkich.
– Prywatny smartfon kierowcy z zainstalowaną aplikacją naliczającą opłatę na podstawie przejechanych kilometrów i czasu jazdy, którą kierowca na końcu trasy zatwierdził, jest naruszeniem przepisów – uważa inspektor transportu drogowego Andrzej Słota.
Według taksówkarzy, jeśli podliczyć wszystkie legalne opłaty, kierowcy zostanie niewiele. Na facebookowej stronie TaxiWarszawaInfo tak skomentowany został wpis jednego z kierowców, który pochwalił się zarobkiem ponad 4 tys. zł:
– 4,482 - 566 podatku = 3916. VAT? Odliczymy połowę, czyli 4 proc., może ma koszty. 3916 - 179 VAT-u = 3737. Paliwo? Minimum 1500-2000 zł (jeździ autem na 8 osób). 3916 - 1500 = 2237. ZUS? Każdy w tym kraju musi go płacić. 2237 – 1100 = 1137. A prowizja Ubera? 1137 – 966 = 171 ZŁ.
Oczywiście to przesada, ale gdyby kierowcy płacili wszystkie podatki mieliby problem z utrzymaniem się.
Według Kacpra Winiarczyka wszyscy kierowcy Ubera muszą prowadzić odpowiednią działalność gospodarczą.
– Działamy w Polsce w stu procentach legalnie. Kierowcy Ubera mają obowiązek płacenia podatków i muszą to robić zgodnie z podpisaną umową – odpowiada Winiarczyk.
Z racji różnej liczby kursów i specyfiki rynku trudno jednoznacznie określić, ile naprawdę zarabiają kierowca Ubera, a oni sami niechętnie odpowiadają na to pytanie. Wypłata zależna jest również od oceny w aplikacji, na którą wpływa jakość jazdy, samochód i ogólne zadowolenie pasażera.
W USA średni zarobek kierowcy wynosi ok. 20-25 dolarów za godzinę, co po analizie uwzględniającej średnie zarobki w Polsce i kurs dolara rzeczywiście dałoby ok. 25 zł. Należy jednak pamiętać o tym, że o ile w w ojczystym kraju Uber przejmuje właśnie od Microsoftu specjalistów zajmujących się tworzeniem map, to w Europie walczy o przetrwanie. Protesty organizowano już w Anglii, Francji, Niemczech, na Węgrzech oraz w Polsce.
Dla samych przewoźników na pewno wartościowa jest za to swoboda pracy.
– Gdy współpracujesz z Uber, sam określasz, kiedy i jak długo jeździsz. Więc nigdy nie musisz wybierać, czy zarabiasz na życie, czy żeby korzystać z życia – zachęca sama firma.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (9)