• Przeciętne wynagrodzenie brutto w marcu wyniosło 4351,45 zł - podał GUS.
• Zdaniem Piotra Roguckiego z Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych nie ma przesłanek ku temu, aby sądzić, że w najbliższych miesiącach trend się odwróci.

Zgodnie z danymi GUS, przeciętne wynagrodzenie brutto w marcu wyniosło 4351,45 zł, co oznacza, że rok do roku wzrosło o 3,3 proc., a w ujęciu miesiąc do miesiąca o 5,2 proc.
- O ile w lutym, przeciętne wynagrodzenie brutto wzrosło w ujęciu rocznym o 0,9 proc., to w marcu już o 5,2 proc. Podobnie, trzykrotnie przyspieszyła w stosunku do lutego miesięczna dynamika w obszarze zatrudnienia. Nie ma przesłanek ku temu, aby sądzić, że w najbliższych miesiącach trend się odwróci - mówi Piotr Rogowiecki, dyrektor biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych.
- W wielu branżach już od jakiegoś czasu istnieją trudności w „zdobyciu” odpowiednich pracowników. Ten stan rzeczy będzie się pogłębiał i wchodził w kolejne obszary gospodarki. Pracodawcy, chcąc zrealizować rosnący portfel zamówień, będą podnosić płace obecnym pracownikom, aby ich zatrzymać oraz płacić lepiej niż konkurencja, aby zdobyć nowe kadry - dodaje Rogowiecki.
Potwierdza to fakt, że w I kwartale 2016 r. Polska odnotowała największą w Europie 25-proc. rotację na rynku pracy – wynika z badania „Monitor Rynku Pracy" firmy Randstad. Pracownicy czują się bezpiecznie, są świadomi swojej wartości i pozycji negocjacyjnej względem pracodawców.
Zatrudnienie w marcu
GUS poinformował również o tym, że w przedsiębiorstwach w marcu było zatrudnionych 5 mln 726 tys. 700 osób, czyli zatrudnienie wzrosło w ujęciu rocznym o 2,7 proc. a w stosunku do lutego o 0,3 proc.
- Dzisiejsze dane, kolejne po informacjach resortu pracy dotyczących poziomu bezrobocia w marcu, potwierdzają to, że rynek pracy w coraz większym stopniu staje się rynkiem pracownika. Dynamiczny wzrost wynagrodzeń i poczucie stabilizacji będą skłaniały pracowników do wydawania pieniędzy, co wspomoże konsumpcję – ocenia dyrektor biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych.
Jak jednak przekonuje Rogowiecki, należy zwrócić uwagę na fakt, że w rejestrze bezrobotnych nadal widnieje ponad 1,6 mln osób.
- Część z nich nigdy nie będzie pracować - chociażby dlatego, że po prostu nie chce. Co do pozostałych, to zadaniem państwa jest stworzenie dogodnych warunków do tworzenia przez sektor prywatnych miejsc pracy, ale nie jakichkolwiek, lecz wysokoproduktywnych. Takich, które trudno przenieść za granicę - tłumaczy Rogowiecki. - Tylko wraz ze wzrostem takich stanowisk będziemy zbliżać się do stabilizacji dobrej sytuacji na rynku pracy – dodaje.

Redakcja poleca
-
Zarządzanie
Rząd zgodził się o poszerzenie tarczy branżowej o kolejne biznesyWsparcie w ramach tzw. tarczy branżowej zostanie rozszerzone na kolejnych sześć kodów PKD i dotyczyć będzie m.in. hoteli, w tym turystycznych obiektów noclegowych i miejsc krótkotrwałego zakwaterowania - poinformował we wtorek resort rozwoju pracy i technologii.
-
-
-
KOMENTARZE (0)