- Co drugi przedsiębiorca planuje podwyżki w 2023 r. Chęć podnoszenia wynagrodzeń jest zgodna z oczekiwaniami pracowników. 37 proc. zatrudnionych i tak miało zamiar poprosić pracodawcę o podwyżkę.
- Skala podwyżek będzie różna. 36 proc. firm planuje częściowo wyrównać inflację, a 17 proc. podniesie pensje jedynie o wzrost pensji minimalnej.
- Co trzeci pracodawca deklaruje podwyżki na poziomie 6-10 proc., natomiast 22 proc. firm zdecyduje się podnieść płace o 11-15 proc.
Z najnowszego „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wynika, że 53 proc. przedsiębiorców planuje w przyszłym roku podwyżki.
Kiedy spojrzymy na szczegóły, to okaże się, że 17 proc. firm planuje dać podwyżki wyłącznie w związku z podniesieniem płacy minimalnej, a 22 proc. wyrówna w jakiś sposób inflację – to o 5 pkt. proc. więcej niż w poprzedniej edycji badania z lutego 2022 r.
Dodatkowo, 14 proc. pracodawców deklaruje, że podniesie pensje bez względu na inflację i wyższy poziom płacy minimalnej. Utrzymanie wynagrodzeń na poziomie z 2022 r. planuje 29 proc. pracodawców, a tylko 8 proc. zakłada obniżkę.
Grafika: Barometru Polskiego Rynku Pracy przygotowany przez Personnel Service
Pytając pracodawców o ich plany, co do wysokości podwyżek, okazuje się, że najwięcej firm planuje podwyżki o 6-10 proc. – taką deklarację składa co trzecia firma. 22 proc. chce dać podwyżki o 11-15 proc., a 13 proc. da nawet 16-20 proc. podwyżki swoim pracownikom. Tylko 14 proc. zatrudnionych może się spodziewać podwyżki o zaledwie 1-5 proc., a co dziesiąty będzie się cieszył wzrostem wynagrodzenia przekraczającym 21 proc. 45 proc. firm planuje podwyżki o ponad 11 proc., a taki wzrost wynagrodzenia pozwoli pracownikom nieco delikatniej odczuwać skutki rosnącej inflacji, która jak potwierdziły dane GUS w listopadzie br. wyniosła 17,5 proc.
Pracownicy pójdą po podwyżki. Nie dostaną ich, poszukają pracy gdzieś indziej
Ze względu na inflację, pracownicy boją się o wydatki i kurczący się budżet domowy, stąd już 76 proc. z nich ma plan, żeby postarać się o wyższe wynagrodzenie. W lutym 2022 deklarowało tak 60 proc. osób, co oznacza wzrost o aż 16 pkt. proc. Największy odsetek pracowników poprosi aktualnego pracodawcę o podwyżkę – wskazuje tak 37 proc. osób, podczas gdy w lutym 2022 ten odsetek wynosił 29 proc.
Czytaj więcej: Płaca minimalna nie jest niezbędna. Kraje bogatsze od nas radzą sobie bez niej
- Inflacja odbija się negatywnie na wszystkich, zarówno pracownikach jak i pracodawcach, ale ci pierwsi mówią wprost, że to właśnie od swoich firm oczekują wyrównania skutków rosnących cen. Strategie są dosyć proste. Niemal 4 na 10 zatrudnionych pójdzie do swoich szefów po podwyżkę w 2023 roku, natomiast gdy pracodawca się nie zgodzi, pracownik poszuka lepiej płatnej pracy. Ten drugi scenariusz jest dla wielu firm nie do zaakceptowania, bo pracodawcy zdają sobie sprawę, jak trudno jest zastąpić pracownika. Dlatego główną strategią firm będzie utrzymanie załogi, a żeby to się udało konieczne są podwyżki, z czym liczy się co druga firma. I choć skala tych podwyżek będzie różna, będzie dotyczyła połowy firm – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.
Grafika: Barometru Polskiego Rynku Pracy przygotowany przez Personnel Service
Inglot dodaje, że proszenie pracodawcy o podwyżkę to nie jedyny pomysł pracowników na zwiększenie miesięcznego dochodu. Z barometru PS wynika, że 23 proc. pracowników będzie rozglądało się za lepiej płatną pracą i - o ile ją znajdą - to zmienią pracodawcę, a 16 proc. rozejrzy się za pracą dorywczą.
Tylko 15 proc. osób nie podejmie żadnych działań mających na celu zwiększenie swojego wynagrodzenia. Warto tutaj docenić rozwagę pracowników, którzy najpierw porozmawiają ze swoim aktualnym pracodawcą, dopiero potem rozejrzą się za lepiej płatną pracą. To asekuracyjna strategia, pasująca do aktualnych warunków, podobnie jak rosnąca popularność pracy dorywczej, bo niejedna osoba właśnie dzięki niej spina domowy budżet.
Płaca minimalna w 2023 roku wzrośnie dwa razy
W 2023 r. minimalne wynagrodzenie za pracę wzrośnie dwa razy. Zgodnie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, jeżeli prognozowany na następny rok wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem wynosi, co najmniej 105 proc. - ustala się dwa terminy zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej: od 1 stycznia i od 1 lipca.
Tym samym, od 1 stycznia najniższa pensja będzie wynosiła 3490 zł, a od 1 lipca - 3600 zł. Oznacza to, że przeciętna wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2023 r. wyniesie 3545 zł. W przyszłym roku wzrośnie także minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych - od 1 stycznia będzie wynosić 22,80 zł, a od 1 lipca - 23,50 zł.
Czytaj więcej: Nadchodzi rewolucja w ustalaniu płacy minimalnej. Są nowe przepisy
W efekcie od stycznia 2023 r. minimalne wynagrodzenie za pracę będzie stanowić 50,3 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2023 r., a od lipca 2023 r. - 51,9 proc.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)