Wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej dla branży ochrony spowodowało spadek zatrudnienia o około 10-15 proc. i zapowiedź likwidacji około 10 proc. firm należących do Polskiej Izby Ochrony.
-
- •25 maj 2017 11:56

Sektor ochrony jest dziś najliczniejszy pod względem zatrudnienia w krajowym outsourcingu. W ostatnich miesiącach branżę ochrony dotknęły istotne zmiany. Najważniejsze z nich to: wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej, zmiany minimalnego wynagrodzenia oraz 1,5 roku temu - ozusowanie umów zleceń.
Czytaj też: Minimalna stawka godzinowa: Ochroniarze chcą poprawić swoją sytuację na rynku pracy
Największa organizacja skupiająca firmy ochroniarskie w kraju, Polska Izba Ochrony szacuje, że około 10 proc. zrzeszonych u niej firm albo już zamknęło swoją działalność, albo w najbliższym czasie ma zamiar to zrobić.
Zamawiający nie mają skrupułów
To efekt istotnego podniesienia kosztów pracy, które powoduje, że usługa w dotychczasowym kształcie staje się zbyt droga dla zleceniodawców.
- Likwidacja firm ochrony spowodowana jest nieuwzględnieniem przez zamawiających zmian w sposobie wynagradzania pracowników – nie przystanie na zaproponowane nowe warunki cenowe kontraktów – wyjaśnia prezes Polskiej Izby Ochrony Sławomir Wagner.
Dodatkowe przyczyny bankructw to wzmożone kontrole ze strony organów i coraz częstsze dumpingowanie stawek na przetargach, zwłaszcza dla sektora publicznego.
Jak wyjaśnia Radosław Busiło, członek zarządu RR Security, przede wszystkim likwidują się małe firmy ochroniarskie, obsługujące po kilku klientów.
Przyczyn tego zjawiska należy upatrywać w fakcie, iż wielu drobnych zleceniodawców uświadomiło sobie, że koszt usługi ochrony jest w ich przypadku niewspółmiernie wysoki do ewentualnych strat wynikających z jej braku. Skutkiem tych decyzji było wypowiadanie niektórych umów.
Wielu z tych zleceniodawców zdecydowało się na zainwestowanie w zabezpieczenie techniczne czy monitoring, rezygnując z ochrony fizycznej.
Zdaniem Sławomira Wagnera, należy spodziewać się dalszych upadłości firm zrzeszonych w Polskiej Izbie Ochrony w wyniku niedostosowania budżetów zamawiających do zmienionych realiów wynagradzania pracowników.
Innego zdania jest Radosław Busiło, który uważa nie powinna być to trwała tendencja. Rynek już się w pewnej mierze ustabilizował, a zleceniodawcy planują budżety z uwzględnieniem obowiązujących stawek płacowych. Duże firmy ochroniarskie, dzięki zróżnicowanemu portfelowi świadczonych usług, nie mają większych problemów z utrzymaniem się na rynku.


KOMENTARZE (3)