Rząd analizuje pomysł wprowadzenia alimentacyjnego systemu emerytalnego. Oznacza to uzależnienie świadczeń od dochodów dzieci emeryta.

Pełnomocniczka rządu ds. polityki demograficznej Barbara Socha wywołała dyskusję o reformie emerytalnej swoim wpisem na Facebooku. Stwierdziła w nim, że "warto rozpocząć debatę w Polsce nad wypracowaniem koncepcji komponentu rodzinnego w systemie emerytalnym".
Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", Ministerstwo Rodziny analizuje wprowadzenie systemu emerytalnego zwanego w literaturze fachowej alimentacyjnym. Według gazety polega on na powiązaniu emerytury z zarobkami dzieci emeryta, czyli im więcej zarabiają dzieci, tym wyższe emerytury dostają ich rodzice. Najbardziej prawdopodobne byłoby powiązanie wysokości świadczeń nie tyle z dochodami, ile składkami emerytalnymi płaconymi przez dzieci.
To jeden z niewielu konkretów - wskazuje gazeta. Nie wiadomo, jak wysokość składek wpłynęłaby na świadczenia rodziców, bo w ministerstwie trwają jedynie analizy i nie ruszyły prace legislacyjne. Choć ich rozpoczęcie jest możliwe, bo przygotowywana przez rząd Strategia Demograficzna zakłada m.in. "dalszy rozwój systemu emerytalnego w kierunku zwiększenia partycypacji rodziców we wkładzie ich dzieci w funkcjonowanie systemu" - czytamy.
Resort na razie chciałby tylko zacząć debatę na temat możliwych zmian - pisze "Rz".




KOMENTARZE (0)