Minister rodziny i polityki społecznej Marzena Maląg poinformowała w środę, że "dodatkowe wsparcie, które trafi do emerytów w postaci waloryzacji, 13. emerytury i 14. emerytury, to w tym roku będzie zapewne ponad 40 mld złotych".

Szefowa MRiPS Marzena Maląg pytana w wp.pl o koszt dodatkowych świadczeń dla emerytów przekazała, że prawdopodobnie waloryzacja emerytur i rent, 13. emerytura i 14. emerytura będą kosztowały ponad 40 mld zł.
"Jeżeli chodzi o waloryzację rent i emerytur, w sumie będzie ona kosztowała ponad 18 mld złotych" - tłumaczyła. Dodała, że początkowo planowane na nią w budżecie było blisko 13 mld zł, "gdyż wtedy inflacja była planowana na niższym poziomie".
Dopytywana o przyszłość świadczenia, jakim jest 14. emerytura podkreśliła, że obecnie przygotowywana jest ustawa o niej, ale MRiPS będzie opracowywać ją jako "świadczenie jednoroczne i jednorazowe".
"Jeżeli będzie takowa potrzeba społeczno-gospodarcza, to 14. emerytura może być również w przyszłym roku" - oceniła.
Minister, odnosząc się do pytania, dlaczego zdecydowano się na przyznanie w 2022 r. 14. emerytury, choć miała zostać przyznana jednorazowo, odpowiedziała, że resort "analizuje sytuację społeczno-gospodarczą".
Zaznaczyła, że polityka senioralna budowana jest na dwóch filarach. Pierwszym jest wsparcie finansowe, "żeby jesień życia była godna". Drugi filar to "aktywizacja osób starczych".
"Decyzja o 14. emeryturze jest spowodowana tym, żeby w ogólnym rozrachunku rocznym, kiedy emeryci podsumują swoje wpływy na za cały 2022 rok, nie były one niższe niż średnia roczna inflacja" - powiedziała.


KOMENTARZE (0)