Szacujemy, że spółki państwie będą stanowiły kilka procent beneficjentów Tarczy Finansowej PFR dla dużych firm - powiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.

- Prezes PFR, wskazał, że z ok. 600 firm, które do tej pory zgłosiły się do uruchomionego w poniedziałek (8 czerwca) programu pomocowego Traczy Finansowej dla dużych firm, spółek z udziałem Skarbu Państwa jest tylko kilka.
- - W tej grupie ok. 98 proc. to spółki prywatne.
- Na ten moment firm państwowych jest kilka i nie spodziewamy się, by ich udział wśród beneficjentów programu znacząco wzrósł - powiedział Borys.
Podkreślił, że wsparcie dla dużych firm jest ważne, ponieważ zatrudniają one 3,5 mln pracowników oraz mają wielu drobnych podwykonawców.
Prezes PFR, wskazał, że z ok. 600 firm, które do tej pory zgłosiły się do uruchomionego w poniedziałek (8 czerwca) programu pomocowego Traczy Finansowej dla dużych firm, spółek z udziałem Skarbu Państwa jest tylko kilka. - W tej grupie ok. 98 proc. to spółki prywatne. Na ten moment firm państwowych jest kilka i nie spodziewamy się, by ich udział wśród beneficjentów programu znacząco wzrósł - powiedział Borys. Wskazał, że w sumie może to być kilka procent wszystkich uczestników. - Taka jest po prostu struktura polskiej gospodarki - dodał.
Powiedział też, że ze złożonych wstępnych wniosków o wsparcie wynika, że największym powodzeniem wśród dużych firm będą się cieszyć pożyczki płynnościowe (ok. 45 proc.) oraz pożyczki preferencyjne (ok. 45 proc.). - Mniej niż 10 proc. spółek zainteresowanych będzie instrumentami kapitałowymi, czyli podwyższeniem kapitału spółki przez PFR - wskazał.
Czytaj też: Polacy bez przeszkód będą mogli podróżować do większość państw UE
Wyjaśnił, że uruchomienie instrumentów kapitałowych jest bardziej skomplikowane niż finansowanie dłużne, np. trzeba dopuścić nowego inwestora w spółce. Wskazał, że z udzieleniem pomocy publicznej w postaci podwyższenia kapitału wiąże się np. ograniczenie wysokości wynagrodzeń i premii dla zarządu. - Ale nie może być tak, że spółka która korzysta z pomocy publicznej wypłaca menadżerom wysokie premie - dodał.
Poza tym - jak zaznaczył - pozostałe dwa instrumenty, czyli pożyczki płynnościowe i preferencyjne są nie tylko prostsze, ale też bardzo atrakcyjne finansowo. Przypomniał, że pożyczki płynnościowe (łączna kwota 10 mld zł) są dla firm, które np. straciły płynność w wyniku epidemii i nie mogą otrzymać kredytu. Takie wsparcie może wynieść do 1 miliarda złotych i jest rozkładane nawet na 4 lata.

KOMENTARZE (0)