- Problem emerytur nowosystemowych, tzw. groszowych, znany jest od lat. Jak pokazują najnowsze dane ZUS, cały czas narasta.
- W ciągu ostatnich 11 lat liczba emerytur wypłacanych w wysokości niższej niż najniższa emerytura wzrosła ponad czternastokrotnie!
- Ich udział w liczbie wypłacanych emerytur wzrósł z 4,2 proc. w grudniu 2011 r. do 9,5 proc. w grudniu 2021 r. Najniższe świadczenie wyniosło 1 grosz.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych podał, że w grudniu 2021 r. wypłacono 337,6 tys. emerytur nowosystemowych w wysokości niższej niż najniższa ustawowa wysokość emerytury, czyli mniej niż 1250,88 zł brutto.
Oznacza to, że tzw. groszowe emerytury pobierało prawie 9 proc. osób więcej niż rok wcześniej. Jednak skalę tego zjawiska widać dopiero, kiedy spojrzymy na poprzednie lata. W 2018 roku 218,8 tys. osób pobierało takie świadczenie, w grudniu 2015 było to 76,3 tys. emerytów, zaś w grudniu 2011 tylko 23,9 tys. Czyli w ciągu 11 lat liczba emerytur wypłacanych w wysokości niższej niż najniższa emerytura wzrosła ponad czternastokrotnie!
Grafika: dane ZUS - „Emerytury nowosystemowe wypłacone w grudniu 2021 r. w wysokości niższej niż wysokość najniższej emerytury (tj. niższej niż 1 250,88 zł)”
Jak wyjaśnia ZUS, były to emerytury przyznane osobom o niepełnym stażu, których to emerytur, zgodnie z art. 87 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, nie podwyższa się do kwoty najniższej emerytury.
Kobiety na groszówkach
Wśród osób pobierających takie świadczenie zdecydowanie przeważały kobiety, stanowiły 81,6 proc. ogółu. Jednak, jak zaznacza ZUS, od kilku lat widać rosnący odsetek mężczyzn pobierających emeryturę groszową – w grudniu 2014 r. stanowili oni 1,2 proc., w grudniu 2015 r. 5 proc., zaś w grudniu 2021 r. 18,4 proc.
ZUS podaje, że średni wiek osób pobierających w grudniu 2021 r. emeryturę w wysokości niższej niż najniższa wynosił 65,5 roku (w przypadku kobiet było to 65 lat, w przypadku mężczyzn 68 lat).
Grafika: dane ZUS - „Emerytury nowosystemowe wypłacone w grudniu 2021 r. w wysokości niższej niż wysokość najniższej emerytury (tj. niższej niż 1 250,88 zł)”
Obecnie najniższa emerytura wynosi 1250,88 zł brutto. Natomiast spośród osób, które otrzymywały niższe świadczenie, 17,4 proc. pobierało ją w wysokości 600 zł i mniej (w przypadku mężczyzn było to 29,5 proc., w przypadku kobiet – 14,7 proc.), 23,8 proc. – w
wysokości pomiędzy 600,01 a 800,00 zł (21 proc. mężczyzn, 24,4 proc. kobiet), zaś 58,8 proc. – w wysokości powyżej 800 zł (49,5 proc. mężczyzn, 60,9 proc. kobiet).
Jak podaje ZUS, najwyższy odsetek kobiet pobierał tę emeryturę w wysokości z przedziału 800,01 zł do 900 zł, natomiast najwyższy odsetek mężczyzn – z przedziału 1 000,01 zł do 1 100 zł.
Grafika: dane ZUS - „Emerytury nowosystemowe wypłacone w grudniu 2021 r. w wysokości niższej niż wysokość najniższej emerytury (tj. niższej niż 1 250,88 zł)”
– Średnia wysokość emerytury pobieranej w grudniu 2021 r. w wysokości niższej niż najniższa wynosiła 826,16 zł (w przypadku mężczyzn było to 766,44 zł, w przypadku kobiet – 840,08 zł). W porównaniu z grudniem 2020 r. średnia wysokość emerytury wypłacanej w wysokości niższej niż najniższa wzrosła o 31,57 zł (w przypadku mężczyzn – o 29,97 zł, w przypadku kobiet – o 33,06 zł) – podał ZUS.
Z kolei najniższe wypłacane w grudniu 2021 świadczenie wyniosło 0,01 zł. Pobierała je
osoba, która nie podlegała ubezpieczeniu społecznemu przed 01.01.1999 r., a po tym okresie udowodniła jeden dzień ubezpieczenia z tytułu umowy zlecenia.
Grafika: dane ZUS - „Emerytury nowosystemowe wypłacone w grudniu 2021 r. w wysokości niższej niż wysokość najniższej emerytury (tj. niższej niż 1 250,88 zł)”
Gdzie wypłacano tak niskie świadczenia najczęściej? W przypadku kobiet największy odsetek groszowych emerytek zamieszkuje województwo śląskie (14,5 proc.) i mazowieckie (12,1 proc.), w przypadku mężczyzn jest to województwo mazowieckie (18,2 proc.) Natomiast najmniejszy odsetek emerytów mężczyzn zamieszkuje województwa opolskie i lubuskie (po 2 proc.); w przypadku kobiet jest to również województwo lubuskie – 2,2 proc.
Problem znany od lat
Warto przypomnieć, że emerytury groszowe powstały w momencie zmiany systemu emerytalnego w 1998 roku. Od tego czasu każda osoba, która przepracowała w życiu choć jeden dzień i odprowadziła choć jedną składkę emerytalną do ZUS, ma przyznaną emeryturę.
Prognozy ZUS wskazują na dalszy szybki wzrost liczby osób pobierających takie świadczenie. Wynika z nich, że za 10 lat przy niezmienionym systemie emerytalnym skrajnie niskie świadczenie pobierać będzie już ponad 600 tys. osób.
A to wiąże się ze sporymi kosztami. Jak wyliczył ZUS, samo ustalenie po raz pierwszy wysokości świadczenia to 115 zł. Potem dochodzi koszt obsługi, który jest zdecydowanie wyższy niż kilka groszy emerytury, które trzeba wypłacać co miesiąc. W ostatnich latach pojawiło się wiele pomysłów na rozwiązanie tego problemu.
Jeden z nich zgłosiła prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.
- Moim zdaniem emerytury groszowe są kwestią absolutnie wymagającą zmian w polskim prawie. Obecnie wystarczy pracować jeden dzień, aby po osiągnięciu wieku emerytalnego otrzymać świadczenie. Proponujemy, aby prawo do emerytury przysługiwało po przepracowaniu konkretnego okresu, jak to jest w wielu krajach UE, np. 5, 10 czy 15 lat, lub po uzbieraniu określonej kwoty kapitału emerytalnego. Proponujemy również zachować prawa już nabyte, nawet do tej najniższej emerytury w wysokości 2 groszy, którą obsługujemy - mówiła prezes ZUS.
Już jest za późno
- Dane dotyczące tzw. emerytur groszowych pokazują skalę nierozwiązanego problemu wykluczenia społecznego. Wśród osób pobierających emeryturę w wysokości niższej niż najniższa na koniec 2021 roku aż 47,5 proc. miało emeryturę wyliczoną jedynie z kwoty zwaloryzowanego kapitału początkowego (nie miało odnotowanych składek). Oznacza to, że osoby te nie odprowadziły ani jednej składki na ubezpieczenie emerytalne po 1998 r. Oznacza to, że osoby te były dla rynku pracy i systemu ubezpieczeń społecznych niewidzialne. Ponad 160 tys. osób trwale nie uczestniczyło w procesach gospodarczych - zwraca uwagę w rozmowie z PulsHR.pl dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
Jego zdaniem problem jest już na tyle duży, że rozwiązania trzeba szukać w całościowej polityce rynku pracy. - Gdy widzimy te osoby wśród osób pobierających niskie świadczenia, jest już po prostu za późno - podsumowuje.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (5)