- Z roku na rok zarobki pracowników sieci handlowych są coraz wyższe. Kolejne grupy zawodowe, w tym nauczyciele, chętnie sięgają po stawki obowiązujące w handlu, dla porównania swoich niskich wynagrodzeń. Czytaj: W szkole zarobisz mniej, niż na kasie w Biedronce
- Na presję płacową niewątpliwie ma wpływ karuzela kadrowa - sieci handlowe mierzą się z rotacją na poziomie od 30 do nawet 90 proc.
- Z drugiej strony zainteresowanie wśród kandydatów pracą w sklepach wielkopowierzchniowych, szczególnie na stanowiskach niższego szczebla, jest coraz mniejsze.
- O trendach i przyszłości w handlu rozmawiać będziemy podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który odbędzie się w dniach 13-15 maja 2019 r. w Katowicach. PulsHR.pl patronuje temu wydarzeniu.
W 2016 r. toczył się prawdziwy bój o sprzedawców-kasjerów na rynku pracy. Pracodawcy podnosili pensje, by przyciągnąć i zatrzymać pracowników. Na podwyżki zdecydowała się sieć Tesco – płace wzrosły wówczas średnio o 7 proc. Biedronka podniosła pensje w tamtym roku nawet dwa razy. Na podwyżki zdecydowały się również Kaufland i Lidl.
Zarobki w sieciach handlowych
W kolejnych latach pensje pracowników sklepów nadal rosły. Od marca tego roku o 9,2 proc. wzrosły pensje w Lidlu. Pracownicy sklepów zarabiają od 3 100 zł brutto do 3 850 zł brutto na początku zatrudnienia. Po roku pracy pracodawca gwarantuje wzrost płacy do poziomu 3 250 zł brutto do 4 050 zł brutto, a po dwóch latach stażu pracy od 3 450 zł brutto do 4 350 zł brutto. Poziom wynagrodzenia różni się w zależności od lokalizacji sklepu oraz związanych z nią kosztów życia.
Pracownicy Biedronki mogli liczyć w 2018 roku na podwyżki od 200 zł do 550 zł brutto w zależności od lokalizacji, stażu pracy i konkretnego stanowiska. Był to czwarty wzrost w ciągu dwóch lat. Po ubiegłorocznych podwyżkach sprzedawca-kasjer w Biedronce zarabiał 3250 zł brutto, czyli 2700 zł brutto pensji zasadniczej i 550 zł dodatku za 100 proc. obecności w pracy. Ci z dłuższym stażem mogli zarobić nawet 3550 zł, czyli ok. 2540 zł na rękę.
Kaufland oferuje pracownikom zarobki na poziomie 2600-3400 zł brutto, w zależności od miasta. Natomiast w Tesco od lipca 2018 roku płace pracowników sklepów wzrosły średnio o 130 zł. Osoba z minimum trzymiesięcznym stażem pracy dostaje 2600 zł brutto.
W Makro Cash & Carry od 2019 r. stawka wynagrodzenia minimalnego wynosi 2,5 tys. zł. Z kolei jak podaje serwis DlaHandlu.pl, maksymalny poziom zarobków w Carrefourze na stanowisku sprzedawcy wynosi 2600-2800 zł brutto. Sieć nie podaje oficjalnych stawek.
Zarobki w Auchan to 2150 zł brutto miesięcznie plus premia - do 250 zł. Jak natomiast poinformował w rozmowie z PulsHR.pl Roman Borecki, dyrektor HR w Netto Polska, sprzedawcy mogą liczyć na pensje od 2,4 do 2,7 tys. zł brutto (dane za 2017 r.).
Pracownicy Biedronki mogli liczyć w 2018 roku na podwyżki od 200 zł do 550 zł brutto w zależności od lokalizacji, stażu pracy i konkretnego stanowiska. (Fot. Żelazna Studio)
Problemy kadrowe napędzają presję płacową
Brak rąk do pracy dotyka także sektor handlowy. Piotr Zygmunt, ekspert rynku pracy z ManpowerGroup, zwraca uwagę, że zainteresowanie wśród kandydatów pracą w sklepach wielkopowierzchniowych, szczególnie na stanowiskach niższego szczebla, np. kasjera czy ekspedienta, jest coraz mniejsze.
- Przyszli pracownicy coraz częściej wybierają mniejsze obiekty handlowe, w których tempo pracy nie jest tak intensywne i pracodawca zapewnia większą elastyczność związaną z grafikiem pracy. Ponadto, mogą oni liczyć na korzystniejsze warunki finansowe, gdyż nie są one określone przez widełki płac - wyjaśnia Zygmunt.
Bolączką pracodawców jest także rotacja, która w supermarketach i hipermarketach utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie.
- Zależnie od lokalizacji i poziomu stanowiska, sieci handlowe mierzą się z rotacją na poziomie od 30 do nawet 90 proc. Współczynnik rotacji zależy od poziomu stanowiska i jest niższy w przypadku ról kierowniczych, jak np. dyrektor sklepu czy kierownik działu, a zdecydowanie wyższy dla stanowisk operacyjnych, typu kasjer-sprzedawca lub magazynier – wskazuje Dorota Hechner, team manager w Hays Poland.
Jak zaznacza Hechner, w roli kasjerów-sprzedawców często zatrudniani są studenci lub osoby poszukujące tymczasowego zajęcia. Powszechne jest też zatrudnienie zewnętrzne przez agencje pracy tymczasowej i w niepełnym wymiarze godzin.
- Najczęstszą przyczyną zmiany pracodawcy wśród tej grupy pracowników są względy finansowe oraz elastyczność grafiku pracy. Bardzo często zdarza się, że zatrudnieni odchodzą już po kilku tygodniach czy nawet dniach pracy – dodaje.
Jak zaznacza Piotr Zygmunt, na sytuację płacową sklepów wielkopowierzchniowych negatywnie wpływa również zakaz handlu w niedzielę, który ograniczył pracodawcom dostęp do pracowników zainteresowanych pracą dorywczą, głównie studentów studiów dziennych.
Czy sytuacja na rynku wywoła kolejną falę podwyżek?
Dane ujęte w Raporcie Płacowym Hays 2019 pokazują obserwowany wzrost poziomu wynagrodzeń w sektorze, a jego autorzy nie wykluczają, że ten trend utrzyma się w najbliższych miesiącach.
- Wielu pracodawców będzie jednak poszukiwać optymalizacji kosztów poprzez zastosowanie automatyzacji procesów, jak choćby zwiększenie liczby kas samoobsługowych - ocenia Hechner.
Anna Wicha, dyrektor generalna Adecco, podkreśla, że w przypadku niższych i gorzej płatnych stanowisk zawsze podstawowym orężem w „wojnie o pracownika” są płace.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w lutym 4949,42 zł, czyli około 7,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Pytaniem, na które powinien odpowiedzieć sobie każdy pracodawca – również sieci handlowe – jest to, czy wzrost wydatków na płace znajduje odzwierciedlenie we wzroście zysków firmy. – Na dłuższą metę wynagrodzenia nie mogą pozostawać oderwane od efektywności. Dlatego sądzę, że wzrost pensji, choć w 2019 wciąż będzie zauważalny, musi nieco wyhamować. Chociaż szybki koniec „rynku pracownika” jest mało prawdopodobny, w wielu branżach po prostu nie ma już potencjału na wzrost płac w dotychczasowym tempie – komentuje Wicha.
Od marca tego roku o 9,2 proc. wzrosły pensje w Lidlu. (Fot. Shutterstock)
Nie tylko podwyżki
Aby wypełnić lukę kadrową, sieci handlowe pozyskują pracowników z Ukrainy. Przykładowo, Biedronka zainwestowała w całodobową infolinię rekrutacyjną w języku polskim i ukraińskim oraz dedykowaną stronę internetową w języku ukraińskim. Znajdują się na niej aktualne oferty pracy w sklepach i centrach dystrybucyjnych na terenie całej Polski. Sieć oferuje też pomoc w legalizacji pobytu w Polsce i nauce naszego ojczystego języka.
Dodatkowo aby zmniejszyć rotację kadr, przedsiębiorstwa handlowe sięgają po coraz to nowe sposoby przyciągania i zatrzymania pracowników.
- Oferują bonusy lojalnościowe, pakiety benefitów, zakup produktów po preferencyjnych warunkach, wyprawki dla dzieci czy zwiększają liczbę płatnych dni urlopowych. Niektóre sieci proponują dodatkowo ubezpieczenia emerytalne czy gwarantują podwyżki w kolejnych latach pracy. Pracodawcy coraz częściej zapewniają kandydatom elastyczne godziny pracy i umowę na czas nieokreślony od pierwszego dnia zatrudniania. Natomiast, aby zmniejszyć ryzyko związane z wciąż rosnącymi płacami, pracodawcy wdrażają automatyzację procesu zakupów, w tym zwiększają liczbę kas samoobsługowych, skanerów i inwestują w technologie umożliwiające automatyczne pakowanie produktów - wymienia Piotr Zygmunt.
Przykładów na rynku nie brakuje. Lidl oferuje stażystom wynagrodzenie w wysokości 3 tys. zł brutto miesięcznie, a pracownikom pakiet benefitów. Wszyscy pracownicy są objęci bezpłatnym pakietem opieki zdrowotnej, a także mają możliwość przystąpienia na preferencyjnych warunkach do ubezpieczenia medycznego i grupowego wraz z całą rodziną.
Również pracownicy sklepów i magazynów Biedronki mogą wykonać bezpłatne badania profilaktyczne i skorzystać z konsultacji ze specjalistami. Ponadto pracownicy sieci mają do dyspozycji 20 programów socjalnych. Pakiet obejmuje m.in. wsparcie finansowe dla osób w trudnej sytuacji rodzinnej, badania profilaktyczne dla pracowników sklepów oraz magazynierów, wyprawki dla noworodków i pierwszoklasistów – dzieci osób zatrudnionych w JMP czy paczki okolicznościowe.
W Netto przyznawane są premie świąteczne. Co roku sieć przygotowuje również paczki mikołajowe dla dzieci. Uroczyście obchodzone są także okrągłe urodziny pracowników. Dodatkowo, zatrudnieni mogą skorzystać z ubezpieczeń grupowych oraz karty Multisport na preferencyjnych warunkach. Są też jubileuszówki, atrakcyjne konkursy wewnętrzne z nagrodami, spotkania integracyjne, fundusz socjalny, nagrody indywidualne.
W ramach benefitów świątecznych wszyscy pracownicy firmy Kaufland na początku grudnia otrzymują paczki mikołajkowe. Oprócz tego każdy pracownik otrzymuje bony zakupowe (zarówno na święta Bożego Narodzenia, jak i na Wielkanoc). Raz na dwa lata, w ramach Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, pracownikom naszej firmy przysługuje dofinansowanie do zorganizowanego wypoczynku oraz coroczna możliwość wzięcia udziału w imprezie rekreacyjnej i kulturalno-rozrywkowej. W firmie Kaufland świętowane są jubileusze - pracownicy, którzy przepracowali 10, 25 lub 40 lat, otrzymują od pracodawcy nagrody pieniężne i rzeczowe.
W Carrefourze pakiet opieki medycznej jest w całości finansowany przez pracodawcę i umożliwia dostęp do wielu specjalistów bez limitów. Wszyscy pracownicy są też objęci ubezpieczeniem NNW. Zatrudnieni mogą też skorzystać ze zniżki na zakupy w sieci. Dodatkowo firma funduje wyprawkę dla noworodka oraz pierwszoklasisty. Ponadto wszyscy otrzymują bony świąteczne (na Boże Narodzenie oraz na Wielkanoc), a także mają możliwość skorzystania z pożyczki mieszkaniowej czy dofinansowania wyjazdu wakacyjnego dla dzieci. Pracownikom zatrudnionym w firmie 5, 10, 15, 20, 25 lat oferowane są nagrody stażowe.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (2)