Krajowy rynek pracy radzi sobie znacznie lepiej niż prognozowano, ale czeka go dużo niepewności w drugiej połowie tego roku - prognozuje bank Pekao. Roczna dynamika zatrudnienia będzie pozostawać do końca 2020 r. na ujemnych poziomach - dodano.
Analitycy Pekao zwrócili uwagę, że przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło wyraźnie w lipcu o 66 tys. miesiąc do miesiąca, co jest drugim z rzędu miesięcznym przyrostem w okresie pandemii koronawirusa. Dodali, że w ujęciu rocznym dynamika zatrudnienia wzrosła wyraźnie powyżej konsensusu prognoz rynkowych, zakładającego spadek zatrudnienia o 3,1 proc. rdr.
"Lipcowy przyrost zatrudnienia jest konsekwencją dalszego wydłużania wcześniej skróconego czasu pracy w ramach stopniowego +odmrażania+ gospodarki i przeliczenia tych godzin na pełne etaty, jak również powracaniem pracowników z zasiłków opiekuńczych czy urlopów bezpłatnych" - zaznaczyli.
Według analityków niewykluczone, że lipiec był pierwszym miesiącem w czasie pandemii już ze wzrostem liczby pracujących w ujęciu miesięcznym. Zastrzegli, że tę hipotezę będzie można potwierdzić w przyszłym tygodniu, gdy GUS opublikuje Biuletyn Statystyczny. "Zakładamy, że prawdopodobny stopniowy powrót do pełnego wymiaru czasu pracy będzie w najbliższej przyszłości dalej pozytywnie wpływał na odbudowę liczby etatów" - wskazali.
Bank ocenia, że rynek pracy czeka dużo niepewności w drugiej połowie bieżącego roku. "Istnieją obawy o potencjalny powrót do zwiększenia obostrzeń sanitarnych w obliczu wzrostu nowych zachorowań na COVID-19, jak również stopniowo będzie wygasać działanie tarcz antykryzysowych, które uzależniały pomoc finansową od utrzymania zatrudnienia w firmach" - wskazano.
Pekao zakłada, że "do końca roku roczna dynamika zatrudnienia będzie pozostawać na ujemnych poziomach, choć trzeba przyznać, że na tę chwilę krajowy rynek pracy rodzi sobie znacznie lepiej od wcześniejszych oczekiwań".


KOMENTARZE (0)