Bardzo pozytywnie oceniam wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej. Szczerze mówiąc jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, dlaczego tej oczywistej instytucji przez lata nie wprowadziły poprzednie rządy. OPZZ proponowało tę zmianę od lat - mówi w wywiadzie dla portalu WNP.pl Adrian Zandberg, lider Partii Razem, oceniając dwa lata rządów Beaty Szydło.

"Wdrożenie minimalnej stawki zapisuję temu rządowi na plus. Ale czas już na to, żebyśmy porozmawiali o podniesieniu stawki bazowej do 15 złotych. Partia Razem mówi o tym od 2015 roku, podobnie jak o istotnym zróżnicowaniu stawki w przypadku umów doraźnych i długoterminowych. Tak, żeby wprowadzić większą opłacalność zatrudniania na długotrwałe, stabilne kontrakty" - twierdzi.
Jak twierdzi, "stawka minimalna to był plaster na otwartą ranę".
"Konieczny, ale to nie jest uleczenie problemu niestabilności i uśmieciowienia zatrudnienia. Śmieciowa praca to coś, czego w dalszym ciągu doświadcza znaczna część pracowników. A rząd w tej sprawie zatrzymał się i od dwóch lat nic nie robi - udaje, że minimalna stawka godzinowa rozwiązała problem. Nie rozwiązała. W sprawie walki z uśmieciowieniem pracy mam poczucie niedosytu" - zauważa.
Więcej przeczytasz tutaj.



KOMENTARZE (0)