Składka płacona przez przedsiębiorców na ZUS może być dobrowolna - powiedział 9 maja Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz przedstawiając propozycję modyfikacji systemu ubezpieczeń społecznych. Dodał, że zmiana nie spowoduje katastrofy budżetowej.

Według rzecznika jedną z najpoważniejszych barier w prowadzeniu własnej działalności gospodarczej jest wysokość składek społecznych, które muszą odprowadzać w każdym miesiącu właściciele mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw. Mówił, że średnia składka wynosi 1316,97 zł (w tym 342,32 zł ubezpieczenia zdrowotnego).
- Przedsiębiorcy wielokrotnie zwracali uwagę, że jednakowa stawka dla wszystkich jest przeszkodą dla firm o niskich dochodach, a w skrajnych przypadkach może prowadzić do powstania straty finansowej - powiedział Abramowicz. Podkreślił, że obecny system jest niesprawiedliwy i nieefektywny, dlatego musi zostać zmieniony.
Propozycja, którą przedstawił zakłada, że samozatrudniony miałby prawo zdecydować, czy chce pozostać w systemie powszechnym i odprowadzać składki na ubezpieczenia społeczne do ZUS, czy wybrać inną (np. rynkową) formę ubezpieczenia czy oszczędzania. Obowiązkowe dla przedsiębiorców pozostałoby jedynie ubezpieczenie zdrowotne.
Czytaj też: Emilewicz: nie będzie dodatkowych instrumentów prawnych ws. weryfikacji przedsiębiorców
Proponowane przez Abramowicza zmiany dotyczyłyby wszystkich samozatrudnionych przedsiębiorców, czyli około 1,5 mln podmiotów. Z badań zrealizowanych przez Instytut IPC na zlecenie Biura Rzecznika MŚP wynika, że ponad 45 proc. przedsiębiorców zrezygnowałoby z opłacania składek na ubezpieczenie społeczne, gdyby istniała taka możliwość. Jednak niemal drugie tyle - 43 proc. - nie skorzystałoby z takiej możliwości.
- Jeżeli przyjąć, że 45 proc. przedsiębiorców skorzystałoby z wprowadzonej dobrowolności, do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) w skali miesiąca wpłynęłoby 481 mln zł, a w skali roku 5,8 mld zł. Środki te pozostałyby w gestii przedsiębiorców i w zależności od ich decyzji mogłyby zostać przeznaczone na ubezpieczenia komercyjne, inwestycje czy bieżącą konsumpcję - powiedział prezes zarządu Instytutu Emerytalnego Antoni Kolek.
Wskazał, że brak opłacania składek na ubezpieczenia społeczne wiązałby się z brakiem świadczeń z systemu powszechnego. - Oznacza to, że w długim terminie wprowadzenie dobrowolności jest neutralne dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - powiedział.

KOMENTARZE (0)