GUS co roku podaje informację na temat poziomu ubóstwa w naszym kraju. Wylicza skalę ubóstwa na podstawie badań budżetów gospodarstw domowych, które regularnie przeprowadza. Stosuje przy tym trzy miary ubóstwa - skrajne, relatywne oraz ustawowe.
Dla społeczeństwa najgorsze jest ubóstwo skrajne. Mowa tu o osobach, których wydatki są na granicy minimum egzystencji. To z kolei kwota, jaką trzeba przeznaczyć, by móc zaspokoić podstawowe potrzeby konsumpcyjne, takie, bez których nasz rozwój czy zdrowie są zagrożone.
Ubóstwo relatywne pokazuje jak duża jest grupa osób, która wydaje miesięcznie mniej niż połowę statystycznych wydatków gospodarstwa domowego w Polsce. GUS podał, że stopa ubóstwa relatywnego wyniosła 12 proc., rok wcześniej było to 11,8 proc.
Trzeci rodzaj ubóstwa odnosi się do osób, którym ze względu na ich dochody przysługiwało prawo do ubiegania się o pieniądze z pomocy społecznej. W ubiegłym roku spadło ono z 9,1 proc. w 2020 roku do 6,5 proc.
W ubiegłym roku stopa ubóstwa skrajnego wyniosła 4,2 proc. To mniej niż w 2020 roku, gdy ta wartość wynosiła 5,2 proc. Warto tu przypomnieć, że wtedy stopa ubóstwa poszła w górę, bowiem rok wcześniej było to 4,2 proc. Tym samym w ubiegłym roku wróciliśmy do poziomu ubóstwa sprzed pandemii.
Czytaj więcej: Zarabiają za mało, żeby żyć i za dużo, żeby umrzeć. Jest ich coraz więcej
- W warunkach nadal trwającej pandemii COVID-19 wyższy w 2020 r. był zarówno realny poziom dochodów, jak i wydatków gospodarstw domowych. W porównaniu z 2020 r. nie zaobserwowano istotnych zmian w społecznej mapie zagrożenia ubóstwem w Polsce, a pozytywne zmiany dotyczące zasięgu ubóstwa odnotowano w szerszym zakresie wśród mieszkańców wsi niż w miastach - wskazują autorzy analizy.
Ile wynosi minimum egzystencji
W 2021 r. minimum egzystencji wynosiło nieco ponad 692 zł miesięcznie w przypadku osoby samotnej. Rok wcześniej było to 640 zł.
Jego wartość zależy od liczby osób w gospodarstwie domowym. Dla rodzin z dwójką dzieci do 14. roku życia Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, który zajmuje się wyliczaniem tego wskaźnika, obliczył, że minimum egzystencjalne w 2021 roku wyniosło 1868 zł.
W sumie w ubiegłym roku w gospodarstwach domowych wydających na swoje utrzymanie mniej niż zakłada minimum egzystencji żyła w Polsce mniej więcej co dwudziesta piąta osoba.
Kto jest najbiedniejszy
Z danych GUS wynika, że do grupy najbardziej zagrożonych skrajnym ubóstwem należały osoby z gospodarstw domowych utrzymujących się z tzw. niezarobkowych źródeł, w tym ze świadczeń społecznych innych niż emerytury i renty (ok. 14 proc.) oraz rolnicy (ok. 11 proc.). Ubóstwo skrajne dotknęło też ok. 6 proc. rencistów.
Natomiast do najmniej zagrożonych ubóstwem skrajnym należały osoby, które utrzymują siebie i rodziny z pracy na własny rachunek (ok. 2 proc.), emeryci (ok. 3 proc.) oraz pracownicy najemni (ok. 4 proc.).
GUS podaje, że na zakres ubóstwa ma też wypływ poziom wykształcenia. Najbardziej dotknięte tym zjawiskiem były gospodarstwa, których "głowa" skończyła naukę na gimnazjum (ok. 11 proc.), a najmniej zagrożone - z wykształceniem wyższym (ok. 1 proc.). Wyższy od średniej krajowej był także zasięg ubóstwa wśród osób z gospodarstw, w których "głowa" gospodarstwa legitymowała się wykształceniem zasadniczym zawodowym (ok. 7 proc.). Można powiedzieć, że wraz roznącym poziomem wykształcenia malał zasięg skrajnego ubóstwa.
Czytaj więcej: Zarobki rosły wolniej, więc presja płacowa może słabnąć
Drugim wskaźnikiem, który determinuje wystąpienie ubóstwa skrajnego jest niepełnosprawność. W ubiegłym roku stopa ubóstwa skrajnego w gospodarstwach z co najmniej jedną osobą posiadającą orzeczenie o niepełnosprawności wyniosła ok. 7 proc., podczas gdy w domach bez osób ze stwierdzonym orzeczeniem było to tylko 4 proc.
Częściej w skrajnej biedzie żyją mieszkańcy wsi (8 proc.). W miastach wskaźnik zasięgu ubóstwa skrajnego był czterokrotnie mniejszy i wyniósł 2 proc. (w zależności od wielkości miast stopa ubóstwa skrajnego wynosiła od ok. 1 proc. w grupie miast liczących co najmniej 500 tys. mieszkańców do ok. 3 proc. – w ośrodkach miejskich poniżej 20 tys. mieszkańców).
KOMENTARZE (2)