×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Żeby rozkręcić własny biznes, musiały wymyślić fikcyjnego mężczyznę

  • Autor: MN
  • 1 wrz 2017 10:22

Kobietom trudniej jest rozkręcić własny biznes niż mężczyznom - takie doświadczenia mają założycielki sklepu internetowego Witchsy.

Żeby rozkręcić własny biznes, musiały wymyślić fikcyjnego mężczyznę
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
REKLAMA
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

• Penelope Gazin i Kate Dwyer po założeniu własnego sklepu internetowego spotykały się z lekceważeniem, a nawet seksistowskimi zachowaniami ze strony męskich współpracowników zewnętrznych.

• Postanowiły więc stworzyć trzeciego, fikcyjnego współzałożyciela firmy – Keitha Manna, który prowadził korespondencję w imieniu firmy.

• Okazało się, że fikcyjny mężczyzna otrzymywał więcej uwagi i szacunku od zewnętrznych partnerów niż założycielki sklepu.

Kiedy Penelope Gazin i Kate Dwyer postanowiły założyć własny sklep internetowy z nietypową, dziwną sztuką, nie spodziewały się, że będzie to łatwe – pisze serwis FastCompany.com. Założycielki od początku zakładały, że problemem będzie ograniczony budżet i minimalne zdolności IT. Ale to, czego się nie spodziewały, to seksizm ze strony potencjalnych współpracowników.

Właścicielki sklepu internetowego Witchsy opowiadają, że wszelkie kontakty biznesowe – choćby z zewnętrznymi programistami i grafikami, którzy w większości są mężczyznami – były na początku bardzo trudne. Wymiana korespondencji była zawsze opóźniona, czasem na maile w ogóle nie odpowiadano, a jeden z programistów rozpoczął maila od słów: „W porządku, dziewczyny…”.

Wtedy Gazin i Dwyer przedstawiły trzeciego współzałożyciela płci męskiej: Keitha Manna, który mógł komunikować się z obcymi przez emaila.

Czytaj też: Niecodzienny głos z Google: "Różnorodność to forma dyskryminacji"

Kiedy fikcyjny Keith Mann zaczął prowadzić korespondencję, odpowiedzi zaczęły do niego spływać wyraźnie szybciej. – Nam uzyskanie odpowiedzi zajęłoby wiele dni, ale Keith otrzymywał odpowiedź natychmiastowo. Często był też pytany, czy nie potrzebuje jakiejś dodatkowej pomocy – opowiada dla serwisu FastCompany.com Kate Dwyer.

Założycielki sklepu internetowego zauważyły również, że jeden z programistów – ilekroć korespondował z Keithem – zwracał się do niego po imieniu. Kiedy natomiast pisał z kobietami, używał form bardziej bezosobowych.

Wprowadzenie w szeregi firmy fikcyjnego współzałożyciela pozwoliło kobietom przezwyciężyć różne trudności, ale jak deklarują, obecnie Keith przeszedł na emeryturę. Dodają jednak, że nie wykluczają, iż w przyszłości znajdzie on jeszcze swoje miejsce w sklepie Witchsy.

Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Żeby rozkręcić własny biznes, musiały wymyślić fikcyjnego mężczyznę

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA