Przed utworzeniem biznesu trzeba napisać sobie najgorszy i najlepszy scenariusz. Później często okazuje się, że ten najgorszy scenariusz wcale nie jest taki zły. W biznesie nie ma bowiem porażek - mówi Kamil Bolek, Head of Communication w indaHash.

- Jak jest nisza, to trzeba ją jak najszybciej wykorzystać. Widzę niszę, mam ludzi, unikalny pomysł, to trzeba to natychmiast wykorzystać - mówi Kamil Bolek, Head of Communication w indaHash.
Warto też odłożyć od siebie nagrodę. Jeśli dostaniemy cukierka, warto go nie zjadać, poczekać na kolejnego. Kiedy ma się kolejnego, warto go zainwestować. Mądrze to wykorzystać - dodaje.
Jak bowiem tłumaczy, odroczenie gratyfikacji i zainwestowanie tej nagrody jest istotą dobrego biznesu i start-upu.
Jak dodaje, wykorzystanie niszy musi odbyć się jak najszybciej.
- Lepiej bowiem jest zrobić coś dobrego w świecie, w którym żyjemy niż dopieszczać każdy szczegół. Świadomą decyzją jest zrobienie czegoś, zainwestowanie w to wszystkiego, a później można to poprawiać. Bo jeśli mamy niszę, trzeba koniecznie ją wykorzystać, by nie wykorzystał jej nikt inny. I nie chodzi o to, by robić coś byle jak, ale żeby zrobić od razu - wyjaśnia Kamil Bolek.
- Co jeśli sie nie uda? Przed utworzeniem biznesu trzeba napisać sobie najgorszy i najlepszy scenariusz. Później często okazuje się, że ten najgorszy scenariusz wcale nie jest taki zły. W biznesie nie ma bowiem porażek. Jest to zbieranie doświadczenia - tłumaczy Bolek.
Artykuł powstał podczas European Start-up Days.



KOMENTARZE (0)