Miałem poczucie, że swoje projekty w Aliorze już zrealizowałem i chciałbym zacząć coś nowego. Mam też w sobie przekonanie, że to jest właśnie ten moment, kiedy mamy do czynienia z rewolucją smartfonową, rozwojem sztucznej inteligencji, aby zbudować coś dużego. Uległem magii współczesnej bajki o start-upie, który odnosi sukces - powiedział Zbigniew Płuciennik, były dyrektor personalny Alior Banku, który zdecydował się założyć start-up Szopi.pl.
- Jolanta Miśków (wnp.pl/AT)
- •21 mar 2018 9:15

- Szopi.pl to start-up, który zajmuje się dostawą zakupów spożywczych do klientów i przykład "magii współczesnej bajki o start-upie", której uległ Zbigniew Płuciennik, były dyrektor personalny Alior Banku, związany z firmą od początków jej istnienia.
- Szopi.pl zajmuje się dostawą artykułów spożywczych do klientów: - Ten rynek w Polsce jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju. Tak naprawdę stanowi 0,5 proc. - wyjaśnia Płuciennik.Zakupami w Szopi.pl zajmują się "szoperzy". Obecnie
- jest ich ok. 150. To jednak dopiero początek. Jak przekonuje Zbigniew Płuciennik, za 5 lat Szopi.pl ma być liderem nie tylko w Polsce, ale i na kilku innych europejskich rynkach.
*****
Przez dziesięć lat był pan związany z Alior Bankiem. Dlaczego zdecydował się pan na stworzenie start-upu Szopi.pl? Jak narodził się ten pomysł?
Zbigniew Płuciennik, prezes Szopi.pl: Z Alior Bankiem byłem związany od samego początku, więc przeszedłem przez wszystkie fazy tworzenia start-upu w dużej skali, bo Alior Bank również był na początku start-upem. W pewnym momencie zacząłem myśleć o tym, żeby zrobić coś innego.
Około dwa i pół roku temu pojawiła się myśl, aby przyjrzeć się bliżej dostawom artykułów spożywczych do klientów. Wiem, że w Ameryce to dobrze działa, i pomyślałem, że można by było coś takiego zrobić również w Polsce. Tym bardziej że uberyzacja staje się coraz bardziej powszechna – wykorzystywanie nowoczesnych technologii do łączenia końcowego użytkownika z dostawcą pewnych usług, który niekoniecznie musi być zatrudniony w danej firmie na etat – może działać też jako niezależny dostawca - jest coraz bardziej popularne. Najbardziej znanym przykładem są kierowcy Ubera właśnie. Można więc transportować ludzi, dostarczać jedzenie z restauracji czy robić zakupy.
Chciał pan zmiany, czegoś nowego?
- Miałem poczucie, że swoje projekty w Aliorze już zrealizowałem i chciałbym zacząć coś nowego. Mam też w sobie przekonanie, że to jest właśnie ten moment, kiedy mamy do czynienia z rewolucją smartfonową, rozwojem sztucznej inteligencji, aby zbudować coś dużego. Uległem magii współczesnej bajki o start-upie, który odnosi sukces.
Z kim pan tę bajkę realizuję? Kto tworzy trzon zespołu Szopi.pl?


KOMENTARZE (0)