Sąd w procesie apelacyjnym uniewinnił chirurga Dariusza R., oskarżonego o narażenie pacjenta na utratę życia. Lekarz zostawił w jamie brzusznej operowanego dwie serwety chirurgiczne. Pacjent zmarł po kilku miesiącach. Cierpiał na nowotwór.

- Biuro prasowe Sądu Okręgowego we Wrocławiu poinformowało, że w piątek sąd w procesie apelacyjnym uniewinnił chirurga Dariusza R., oskarżonego o narażenie pacjenta na utratę życia.
- Wyrok jest prawomocny. Sąd I instancji w marcu 2019 roku również wydał wyrok uniewinniający, od którego odwołał się oskarżyciel oraz żona, która była oskarżycielem posiłkowym w procesie.
- Prokuratura domagała się dla lekarza sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i odwołała się od wyroku uniewinniającego.
Do wydarzeń opisanych w akcie oskarżenia doszło w sierpniu 2012 r. Chirurg Dariusz R. przeprowadził w Akademickim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu operację usunięcia guza nowotworowego - gruczolaka śluzowego - na dwunastnicy u 78-letniego pacjenta. Operator pozostawił w jamie brzusznej dwie serwety chirurgiczne. Błąd odkryto dopiero po ośmiu miesiącach. Dariusz R. wykonał kolejną operację - usunięto serwety z ciała pacjenta. Wówczas nastąpiły powikłania - perforacja jelita i wstrząs septyczny. Miesiąc później pacjent zmarł.
Prokuratura oskarżyła R. o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W marcu 2019 r. wrocławski sąd rozpatrujący sprawę w I instancji uniewinnił chirurga od zarzucanych mu czynów.
Sędzia Sebastian Spałek w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że na sali operacyjnej, podczas której pozostawiono w ciele pacjenta dwie serwety operacyjne, oprócz oskarżonego było jeszcze dwóch innych chirurgów, anestezjolog i trzy pielęgniarki. "Oskarżony jako główny chirurg w trakcie tego zabiegu nie musiał wiedzieć, ile serwet było użytych podczas zabiegu, to nie było rolą głównego operatora (…) od sanitariuszek oskarżony otrzymał jasny przekaz, że liczba wydanych serwet chirurgicznych zgadza się z liczbą serwet, które zostały zwrócone" - powiedział wówczas w uzasadnieniu wyroku sędzia.
Przytoczył przy tym protokół z operacji, w którym zaznaczono, że pobrano do operacji 12 serwet chirurgicznych i 12 serwet zwrócono. "Jak się później okazało, musiało zostać wydanych 14 serwet" - mówił sędzia.
Podkreślił też, że podczas procesu nie udowodniono, iż Dariusz R. nie sprawdził "pola operacyjnego" przed zaszyciem pacjenta. "Oskarżony przez cały czas trwania procesu kategorycznie twierdził, że sprawdził jamę brzuszną pacjenta przed zaszyciem" - powiedział sędzia.

KOMENTARZE (0)