- RynekZdrowia.pl
- •5 gru 2017 20:13
- Może ten ruch uzmysłowi ministrowi Konstantemu Radziwiłłowi, że lekarzy jest po prostu za mało. Załatwianie dyżurów na umowy-zlecenia to łatanie problemu - mówi Michał Bulsa, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL i lider protestu rezydentów w Szczecinie.

Bulsa ma nadzieję, że do zerwania umów cywilnoprawnych na pełnienie dyżurów medycznych nie dojdzie, bo rezydenci w Szczecinie właśnie rozpoczynają rozmowy z dyrekcjami swoich szpitali w sprawie czasu pracy. Chcą, by w placówce, w której mają etat, nie musieli pracować więcej niż 48 godzin.
Groźba zerwania umów cywilnoprawnych to ciąg dalszy trwającego od miesięcy protestu rezydentów - przypomina Gazeta Wyborcza. To również odpowiedź na stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej, która pod koniec października zwróciła się do wszystkich lekarzy o ograniczenie pracy do maksymalnie 48 godzin tygodniowo (o takim tygodniowym czasie pracy lekarza mówi dyrektywa unijna).
Czytaj więcej tutaj.



KOMENTARZE (0)