Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
- Obecnie ponad 12 tys. firm i instytucji umożliwia pracownikom dostęp do Programu MultiSport – mówi Robert Moreń, dyrektor ds. komunikacji w Benefit Systems.
- Nic dziwnego – pracodawcy dostrzegają w tym same korzyści. Badania pokazują, że aktywny fizycznie pracownik jest bardziej wydajny – średnio o 5 godzin tygodniowo – od tego, który nie rusza się wcale.
- Istnieje również korelacja między tym, czy prezes jest fit, a wartością firmy.
- Należy jednak zastanowić się, jak mądrze promować sport w firmie, aby nie wyrzucać pieniędzy w błoto.
Plusów wynikających z aktywności fizycznej pracowników jest wiele. Eksperci podkreślają, że aktywność fizyczna przede wszystkim wpływa na wydajność pracownika, ale obniża też ryzyko zachorowań, a tym samym liczbę absencji w firmie z powodu chorób.
- Z opublikowanych przez Ministerstwo Sportu i Turystyki wyników badania dotyczącego aktywności fizycznej wynika, że gdyby tylko połowa nieaktywnych Polaków, czyli ok. 30 proc. całej populacji, podjęła aktywność fizyczną, to w skali roku liczba zawałów spadłaby o 11 tys., liczba zgonów ogółem o 25 tys., a absencja pracownicza zmniejszyłaby się o 6 proc., co oznaczałoby oszczędności w skali kraju na poziomie aż 3 mld zł – mówi Robert Moreń, dyrektor ds. komunikacji w Benefit Systems.
- Według naszych badań 83 proc. pracodawców uważa, że dbanie o aktywność i zdrowie pracowników buduje atrakcyjność ich firmy. Niejako przy okazji systematyczna aktywność fizyczna zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną serca o 30-50 proc., a także o 30 proc. poziom umieralności ogólnej – dodaje.
Badania dowodzą, że istnieje korelacja między tym, czy prezes jest fit, a wartością firmy (Fot. Pixabay)
Poza tym jest wiele rzeczy, które możemy przenosić ze sportu do biznesu – sport uczy wytrwałości, determinacji, osiągania celów, zdrowej rywalizacji, ale również gry zespołowej. Nie tylko kandydaci do pracy uprawiający sport są lepiej postrzegani przez pracodawców, ale i sami prezesi firm podnoszą wartość swoich organizacji, jeśli są aktywni.
– Z badań przeprowadzonych wśród ponad 1,5 tys. osób zarządzających spółkami giełdowymi (indeks S&P) na świecie wynika, że spółki, w których prezesi są aktywni fizycznie, są wyceniane o 4,9 proc. wyżej. Oznacza to, że organizacje, na których czele stoją wysportowani prezesi, są skuteczniej zarządzane – mówi Daniel Lewczuk, prezes Executive Search, który sam, jako jedna z kilkudziesięciu osób na świecie, przebiegł cztery pustynie świata.
– Nie ma w tym nic dziwnego. Prezes, który zaczyna realizować się w sporcie, musi być dobrym project managerem. Po pierwsze musi być zorientowany na cel. Po drugie musi wpleść w tygodniowy, już i tak mocno napięty grafik, treningi i dobrze zarządzać czasem. Tu jest też sporo logistycznych przygotowań: sprzęt, suplementy, współpraca z trenerami, dieta, wyrzeczenia i cała masa innych rzeczy, które na koniec przekładają się również na efektywność zarządczą – wyjaśnia.
Podobnie jest z pracownikami. Nic więc dziwnego, że firmy oferują im sportowe benefity. Obecnie ponad 12 tysięcy firm i instytucji umożliwia pracownikom dostęp do Programu MultiSport, z którego korzysta już prawie 870 tys. osób. Pytanie tylko – czy aktywnie?
Nietrudno spotkać na swojej drodze posiadacza karnetu sportowego, który z niego nie skorzystał ani razu albo zdarzyło mu się kilka razy odwiedzić siłownię. – Zwykle firmy trzymają się benefitowego standardu: prywatna opieka medyczna i karta sportowa. Pracownicy korzystają z tych propozycji, jednak gdy otrzymują swobodę decyzji, ich wybory często są inne. Ubezpieczenie medyczne zamiast abonamentu lub bilety do kina czy zakupy na Zalando zamiast karty sportowej, której rzadko używają – mówi Iwona Grochowska, CEO Nais, programu do nagradzania pracowników.
– Wiemy, że 30 proc. pracowników jednego z naszych klientów w ciągu kwartału zrezygnowało z karty sportowej na rzecz czegoś innego. Pracownik wybiera to, co mu najbardziej odpowiada – wyjaśnia Grochowska.
Inny przykład? Firma z branży FMCG, zatrudniająca 5 tys. osób. Co miesiąc 2 tys. jej pracowników ma do dyspozycji karnety sportowe, które w 60 proc. opłaca pracodawca, resztę dopłaca pracownik. Jak się okazuje, 26 proc. pracowników przez pół roku nie skorzystało z oferowanego benefitu... ani razu. 17 proc. zdarza się wyjść na siłownię lub fitness raz w miesiącu, a najbardziej aktywny odsetek – czyli ten, który korzysta z karnetu trzy razy w tygodniu – wynosi 11 proc.
Jedni nie mają czasu, inni zapominają, że za to płacą – przyzwyczajają się, że co miesiąc z ich wynagrodzenia jest potrącana niewielka kwota na ten cel i nie są zmobilizowani. Co zatem robić? Można spróbować zarazić zespół sportowym duchem... i skusić gratyfikacją finansową.
Przykładowo sopocka spółka technologiczno-finansowa Blue Media już w 2013 r. wprowadziła program „Złotówka za kilometr”, w którym nagradza pracowników za docieranie do pracy na rowerze. Od startu programu przejechali oni łącznie już 350 tys. km, a tylko w 2017 r. – 106 tys. km.
– Aktywność fizyczna polepsza wydajność i samopoczucie pracowników. Co więcej, między innymi dzięki temu programowi w Blue Media liczba zwolnień lekarskich jest kilkukrotnie niższa niż w przeciętnej polskiej firmie - mówi Agnieszka Fabianowicz, koordynatorka programu.
Dodatkowo docierając tak (tylko w ubiegłym roku) do siedziby firmy, pracownicy „zaoszczędzili” ponad 25 ton dwutlenku węgla, który znalazłby się w powietrzu, gdyby zamiast roweru wybrali średniej wielkości samochód.
Może warto zatem podejść do promowania sportu w firmie bardziej kreatywnie?
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (4)