Zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające w stosunku do Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku w sprawie naruszenia prawa pacjentki do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością - poinformował w piątek (24 maja) Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
- Chodzi o przypadek 27-letniej Sylwii Król, u której otwoccy lekarze nie zdiagnozowali wylewu krwi do mózgu i po przeprowadzeniu powierzchownych badań wypisali kobietę ze szpitala.
- Kobieta z bólami głowy i skurczem karku trafiła 23 marca do Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku.
- Według relacji jej męża Jacka Król, sanitariusze "zaświecili żonie latarką po oczach i stwierdzili, że oczy uciekają jej w bok, a źrenice są powiększone. Zapytali, czy Sylwia brała jakiejś narkotyki. Zaprzeczyłem. Oboje opiekujemy się trójką małych dzieci.
Przebieg zdarzeń relacjonował następujący: kobieta trafiła na izbę przyjęć do szpitala w Otwocku, dyżurujący lekarz zlecił ogólne badania, w tym toksykologiczne, i podał leki, m.in. paracetamol, wstępnie miał też stwierdzić, że doszło do zatrucia narkotykami niewiadomego pochodzenia.
Mąż poszkodowanej twierdzi, że gdy około godz. 2 żona dostała wypis ze szpitala, słaniała się na nogach, nie potrafiła złożyć zdania w logiczną całość. Rano zawieziono ją do szpitala w Międzylesiu, a stamtąd po kilku godzinach do szpitala przy ul. Banacha w Warszawie, gdzie trafiła na stół operacyjny.
Lekarze poinformowali go, że żona miała rozległy wylew krwi do mózgu, prawdopodobnie z powodu naczyniaka. - Była w stanie krytycznym i przeszła operację, podczas której przeprowadzono obustronną trepanację czaszki. Mam wyniki toksykologiczne, które nie wykazały żadnej obecności narkotyków. Jak to możliwe, że doszło do takiej sytuacji? - mówił Król.
W piątek Rzecznik Praw Pacjenta poinformował, że wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jest w toku. - W tym tygodniu wpłynęły wyjaśnienia Powiatowego Centrum Zdrowia w Otwocku wraz z dokumentacją medyczną pacjentki - przekazał Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
Dodał, że materiał jest obecnie analizowany pod kątem dalszych czynności oraz ewentualnych kolejnych wystąpień i że po zgromadzeniu całego materiału dowodowego oraz jego szczegółowej analizie Rzecznik Praw Pacjenta będzie mógł podjąć decyzję o dalszych działaniach w sprawie.

KOMENTARZE (0)