Najpoważniejszy problem w opiece psychiatrycznej w Polsce to niedobór lekarzy - mówi Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
- Autor:PAP/KDS
- •26 mar 2018 15:11

- Chmielowiec był w poniedziałek (26.03) z wizytą w szpitalu neuropsychiatrycznym w Lublinie, gdzie spotkał się z dyrekcją placówki.
- Wskazywał na problemy, z jakimi muszą mierzyć się tego typu placówki.
- Głównym z nich są braki kadrowe.
- Brak lekarzy specjalistów jest szczególnie widoczny, jeśli chodzi o psychiatrię dziecięcą. Z ostatnich danych wynika, że psychiatrów dziecięcych jest 406 na cały kraj. To pokazuje, jaka jest skala problemu. Pokazuje, że trzeba podjąć radykalne działanie w celu zachęcenia młodych lekarzy do tego, żeby starali się tę specjalizację wybierać - powiedział. Jak dodał, to bardzo duże wyzwanie, największe, jeśli chodzi o psychiatrię.
Chmielowiec mówił, że brak miejsc w szpitalach i oddziałach psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży to główny problem zgłaszany przez rodziców do Rzecznika Praw Pacjenta. Jak dodał, tylko w woj. mazowieckim obłożenie szpitali psychiatrycznych i oddziałów dla dzieci i młodzieży wynosi 150-160 proc. - Bardzo długi czas oczekiwania, brak możliwości przyjęcia dzieci, poszukiwania miejsc po całym kraju - to najczęstsze sygnały - poinformował.
Czytaj więcej: NFZ ma problemy kadrowe. Andrzej Jacyna: Przyczyną są płace, które mogę zaoferować
Zastępca dyrektora szpitala neuropsychiatrycznego w Lublinie Marek Domański podkreślił, że brak lekarzy widać od lat. Przywołał szacunki z 2015 r., według których w Polsce było nieco ponad cztery tysiące lekarzy psychiatrów, co dawało 90 lekarzy tej specjalności na milion osób, a to oznacza, że Polska zajmuje pod tym względem przedostanie miejsce w Europie (przed Bułgarią, gdzie jest 76 psychiatrów). Tymczasem w Holandii jest 230 lekarzy psychiatrów na milion mieszkańców, a w Niemczech 223.
- Nie następuje właściwa, proporcjonalna wymiana pokoleniowa. Młodych nie przybywa aż tylu, żeby zrównoważyć lekarzy, którzy odchodzą. Może nam się zrobić luka pokoleniowa i może być z tym bardzo duży problem. Bo trzeba czasu, wielu lat, żeby specjalista się wykształcił, nabrał doświadczenia - powiedział.

KOMENTARZE (1)