Problem z respiratorami nie polega na tym, że ich nie ma, ale na tym, że nie ma ich tam, gdzie są pilnie potrzebne. Także na tym, że jeśli są, to nie ma ich kto obsługiwać. Według MZ w całej Polsce jest obecnie 11 tysięcy respiratorów, z czego 800 wyłącznie dla pacjentów z COVID-19. Suche liczby wprowadzają jednak w błąd, bo nic nie mówią o dostępności do tych urządzeń.
- RynekZdrowia/Raf
- •11 paź 2020 21:43

Przyznał to nawet wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Powiedział, że kłopotem może być brak personelu, nie sprzętu. - Jeżeli występuje w jakimś szpitalu problem z łóżkiem OIOM-owym, pacjent powinien być kierowany do najbliższego szpitala, gdzie taka możliwość jest - poradził.
MZ: pracujemy nad tym w gronie profesjonalistów
Ciekawą analizę na temat rozmieszczenia respiratorów przedstawił w czwartek (8 października) "Dziennik Gazeta Prawna". Według DGP, w niektórych regionach wykorzystanych jest już trzy czwarte łóżek z respiratorami. I choć sytuacja różni się w zależności od regionu, to w całej Polsce rośnie liczba wykorzystanych respiratorów, czyli aparatury ratującej życie osobom z najcięższym przebiegiem COVID-19. Jeszcze w połowie września wyglądało to znacznie lepiej. Wówczas wykorzystane było co dziesiąte łóżko z dostępem do respiratora. W ciągu dwóch tygodni wskaźnik podskoczył jednak do 35 proc.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Szef resortu zdrowia na konferencji prasowej (6 października) odniósł się do tego problemu. Pytano go, czy planowane jest zwiększenie liczby personelu na oddziałach intensywnej terapii przy stanowiskach respiratorowych.


KOMENTARZE (0)