- RynekZdrowia.pl/RAF
- •16 lut 2020 9:00
Mamy obawy, czy przy pełnej etatyzacji wystarczy ratowników medycznych do pracy w systemie. Myślę jednak, że długofalowo dojdziemy do momentu, że wszyscy będą pracować na umowy o pracę z opt-outami - powiedział w czwartek (13 lutego) Jan Gessek, dyrektor Departamentu Ratownictwa Medycznego i Obronności w Ministerstwie Zdrowia.

O kierunkach rozwoju Państwowego Ratownictwa Medycznego i warunkach pracy ratowników decydenci, politycy, a przede wszystkim praktycy, rozmawiali podczas 2 posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Systemu Ratownictwa Medycznego.
Wojciech Rogalski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ratownictwa Medycznego w Białymstoku, zwracał uwagę, że ogólnokrajowym problemem jest forma zatrudnienia ratowników medycznych.
Czytaj też: W Polsce brakuje kadry medycznej. Są pomysły na zmianę
- Może wypowiem się na temat swojego podwórka, gdzie ok. 50 proc. osób zatrudnionych jest w formie umowy o pracę,. Reszta to uzupełnienie w postaci umów kontraktowych, nazywanych przez kolegów "wyścigiem szczurów", bo kto da mniej, ten dostaje pracę. Takie osoby, pracując np. 10 lat w systemie państwowego ratownictwa, tak naprawdę nie mają żadnych tzw. lat pracy, nie mają też perspektyw na emerytury, mają za to kontuzje i wyniszczenie organizmu - głównie dlatego, że są to zespoły dwuosobowe - wskazywał.



Słowa kluczowe
- ratownicy medyczni
- ratownik medyczny
- ratownik
- Państwowe Ratownictwo Medyczne
- Wojciech Rogalski
- Związek Zawodowy Pracowników Ratownictwa Medycznego
KOMENTARZE (0)