Jeszcze przez niespełna dwa tygodnie można składać wnioski w postępowaniu kwalifikacyjnym na specjalizacje lekarskie. Dla młodych lekarzy wybór specjalizacji to priorytet. Jednak wielu z nich nie udaje się dostać na tę wymarzoną, od lat gros rezydentur pozostaje też nieobsadzonych. Jakich potrzeba zmian, aby to zmienić?
- Rynekzdrowia.pl
- •18 wrz 2020 7:21

Dwa razy w roku - jesienią i wiosną - odbywa się postępowania kwalifikacyjne na specjalizacje lekarskie i lekarsko-dentystyczne. Jesienią liczba miejsc jest zawsze zdecydowanie większa i w tym roku miejsc rezydenckich jest 4136, wiosną było ich 1946. W sumie w stosunku do zeszłego roku liczba miejsc na specjalizacjach wzrosła o 40 i o 74 wobec roku 2018.
Najwięcej miejsc w tym roku przyznano na specjalizacje z chorób wewnętrznych (389), medycyny rodzinnej (297), pediatrii (260), anestezjologii i intensywnej terapii (235). 191 lekarzy będzie mogło zrobić specjalizację z psychiatrii, o jedno miejsce mniej jest na chirurgii ogólnej. W czołówce jest też neurologia z 182 miejscami.
W dalszej kolejności mamy: medycynę ratunkową - 178, położnictwo i ginekologie - 140, choroby zakaźne (137) i kardiologię 136 miejsc.
Sukcesywne zwiększanie miejsc rezydenckich ma przeciwdziałać rosnącym brakom kadrowym w systemie ochrony zdrowia. Jak wynika z danych Naczelnej Izby Lekarskiej, w Polsce brakuje obecnie ok. 68 tysięcy lekarzy. Rośnie też średnia wieku specjalistów, która w niektórych dziedzinach wynosi już blisko 60 lat.
W kraju dotkliwie brakuje m.in. psychiatrów dziecięcych, hematologów dziecięcych, onkologów, anestezjologów czy urologów. Pandemia pokazała, że również zakaźnicy to deficytowa profesja. Resort zdrowia przekonuje, że zwiększa liczbę miejsc rezydenckich tam gdzie braki są największe.
Problem w tym, że w tych specjalizacjach większa liczba nie pomaga, bo właśnie tam liczba nieobsadzonych miejsc od lat pozostaje największa. Jak mówił nam wcześniej Jarosław Pokoleńczuk, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Łomży jego placówka posiada możliwość prowadzenia specjalizacji lekarskiej w dziedzinie chorób zakaźnych, ale od lat brakuje chętnych do jej podjęcia.

KOMENTARZE (0)