- Coraz więcej firm boryka się ze stale narastającymi problemami pracowników, którzy - w dobie przedłużającej się izolacji - coraz częściej potrzebują profesjonalnego wsparcia.
- Home office, który uważaliśmy niegdyś za luksus, teraz jest koniecznością, którą nieraz przepłacamy zdrowiem.
- Długotrwały stres i niepewność owocują problemami z koncentracją; uniemożliwiają one wykonywanie zadań, które do tej pory nie sprawiały kłopotu. Pracownicy tracą motywację do pracy, a nawet do życia.
Światowa Organizacja Zdrowia definiuje zdrowie psychiczne jako stan dobrego samopoczucia, w którym możliwe jest pełne wykorzystanie posiadanych zdolności.
Zdrowy psychicznie człowiek lepiej radzi sobie ze stresem, rozwiązuje problemy i jest w stanie podejmować słuszne działania, co czyni z niego produktywnego pracownika. W obliczu tej definicji, dbałość o zdrowie psychiczne kadr jest korzystne zarówno dla organizacji, jak i jednostek w niej zatrudnionych.
Pandemia stresu
Jak na nasze zdrowie psychiczne wpłynęły wydarzenia ostatnich miesięcy? Nie trzeba naukowego przygotowania, by ocenić, że źle. Eksperci jako jedną z konsekwencji podają pogorszenie kondycji psychicznej osób mierzących się z długotrwałym stanem napięcia.
Strach przed utratą zdrowia czy życia lub niepełnosprawnością, strach przed stratą pracy, konieczność natychmiastowej wręcz adaptacji do wykonywania pracy zdalnej lub hybrydowej, koniec nieformalnych relacji w zespole, poznawanie i współpraca z nowymi pracownikami tylko wirtualnie oraz zacieranie granic między życiem prywatnym i zawodowym w związku z pracą zdalną.... Oto jedynie niektóre z obaw, jakich doświadczyło w ostatnim czasie wielu zatrudnionych.
Coraz więcej firm boryka się ze stale narastającymi problemami pracowników, którzy - w dobie przedłużającej się izolacji - coraz częściej potrzebują profesjonalnego wsparcia.
Jak wynika ze wstępnych wyników badania naukowego kierowanego przez dr hab. Małgorzatę Dragan „Zdrowie psychiczne w czasie pandemii COVID-19”, obecna sytuacja może być postrzegana jako traumatyczna.
Wiele osób zgłasza nasilone objawy psychopatologii, jak ciągły lęk, obniżenie nastroju, przewlekłe napięcie, a występowanie objawów zaburzeń psychicznych sprzyja utrzymującemu się negatywnemu myśleniu. 75 proc. dotychczas przebadanych określa obecną sytuację jako wydarzenie stresujące.
Aż 51 proc. zgłasza objawy wskazujące na załamanie funkcjonowania i wykonywania codziennych obowiązków, 38 proc. - nasilone objawy depresyjne, a 62 proc. uczestników badania relacjonuje rosnące objawy lęku uogólnionego, polegające na stałym jego odczuwaniu lub nadmiernym zamartwianiu się - w znaczny sposób wpływających na wiele dziedzin o życia codziennego. Znaczny odsetek badanych, bo aż 37 proc., wskazuje natomiast na objawy zespołu stresu pourazowego.
Również home office, który uważaliśmy niegdyś za luksus, teraz jest koniecznością, którą nieraz przepłacamy zdrowiem.
- Pandemia mocno zmieniła codzienne życie. Wielu z nas ma na głowie nie tylko swoją pracę online, ale również partnera i dzieci okupujące komputery podczas zdalnego nauczania. Potrzeba, by mieć miejsce i chwilę dla siebie, jest bardziej paląca niż kiedykolwiek. Innym dokucza samotność, którą przyniosła izolacja – wirtualne kontakty z bliskimi nie wystarczą, a zmiana stylu życia na domowy sprawia, że zamykają się w sobie i tracą rytm dnia, który do tej pory służył ich dobremu samopoczuciu - mówi psycholog Joanna Hayder-Sęk.
Długotrwały stres i niepewność owocują problemami z koncentracją i uniemożliwia wykonywanie zadań, które do tej pory nie sprawiały kłopotu. (Fot. Shutterstock)
Depresja ma wiele twarzy
Długotrwały stres i niepewność owocują problemami z koncentracją i uniemożliwia wykonywanie zadań, które do tej pory nie sprawiały kłopotu. Pracownicy tracą motywację do pracy, a nawet do życia.
Według badań Zespołu ds. Walki z Depresją, działającego przy Ministerstwie Zdrowia, jeszcze przed kryzysem wywołanym COVID-19, na depresję cierpiał co dziesiąty dorosły Polak. Przychodzi ona po cichu i początkowo bywa niezauważona... Nie jest uzasadnionym smutkiem czy sezonowym przygnębieniem.
- Depresja to stan chorobowy, którego jednym z pierwszych objawów staje się chroniczne zmęczenie, fizyczne i psychiczne. Takie, na które nie pomaga żadna regeneracja, któremu ulgi nie przynosi nocny wypoczynek ani wolny weekend – mówi Joanna Hayder-Sęk.
Psycholog radzi, by zwrócić uwagę na trwające dłużej niż miesiąc zaburzenia snu. Bezsenność lub brak możliwości utrzymania długiego, efektywnego snu są typowe dla stanów depresyjnych.
Ani u siebie, ani u naszych współpracowników, nie powinniśmy nigdy lekceważyć apatii, czyli obniżonej wrażliwości na najróżniejsze bodźce – fizyczne i psychiczne. Przygnębienie i brak zainteresowania otoczeniem idą w parze z odczuwalnym spadkiem sprawności fizycznej i intelektualnej.
- Kolejne objawy depresji to różne nieadekwatne do sytuacji, częste lub długo się utrzymujące emocje - lęk, niepokój, smutek, drażliwość, wybuchowość, złość. Warto zwrócić uwagę na objawy psychosomatyczne, czyli sygnały ze strony ciała, np. problemy z żołądkiem lub niewyjaśnione bóle. Chorzy na depresję, próbując zwalczać symptomy, często sięgają po używki, które przynoszą chwilową ulgę, ale - w dłuższej perspektywie - tylko pogarszają sytuację – ostrzega psycholog.
Odpowiedzialność pracodawcy
Objawy depresji najpóźniej ujawniają się w pracy. Jeśli problem widać w środowisku profesjonalnym, to jest już tak zaawansowany, że pracownik sam sobie z nim nie poradzi. Pracodawcy nie są jednak lekarzami, nie mogą nikogo zdiagnozować ani - tym bardziej - udzielać złotych rad.
Należy unikać czegoś, co nam wydaje się intuicyjne i naturalne, czyli powiedzonek w rodzaju “weź się w garść” lub “potrzebujesz więcej ruchu”. Dodawanie pracownikowi zadań, aby „zająć go czymś innym”, może skutkować pogłębieniem stanu depresyjnego.
- Osoby w depresji mogą mieć poczucie, że z niczym sobie nie radzą - nadmiar zadań może spowodować dodatkowy lęk i obawy przed porażką. Tym gorzej, jeśli taki ktoś nie poradzi sobie z dodatkowymi obowiązkami i obawy te będą wydawały się uzasadnione i legitymizowane – komentuje Hayder-Sęk.
Depresja jest chorobą i istnieją konkretne formy jej leczenia. Co możemy zrobić? Okazać zrozumienie i wsparcie. Tylko jak?
- Choroba psychiczna pracownika wymaga od pracodawcy wrażliwości i empatii. Nie możemy sobie pozwolić na zmianę stosunku do pracownika - przestrzega Marta Kowalczyk-Rompała, CEO Hub HR. - W końcu nie winimy za swą chorobę cukrzyka ani alergika. Chory nie ma wpływu, czy dotknie go choroba, ale jest odpowiedzialny za decyzję o podjęciu leczenia. Tego możemy oczekiwać od pracownika i w tej mierze go wspierać - wskazuje Joanna Hayder-Sęk.
I dopowiada, że przed pracodawcą stoi trudne zadanie - zachęcanie pracownika do uzyskania profesjonalnej pomocy może spotkać się z gwałtowną reakcją.
- W pracy lubimy trzymać fason, udawać, że wszystko jest okej. Rekomenduję pracodawcom przyjęcie empatycznej, ale stanowczej postawy: „Widzę, że coś się dzieje. Proszę, żebyś skonsultował się ze specjalistą.” Zasygnalizowanie problemu i wskazanie rozwiązania mogą uratować komuś życie - radzi psycholog.
Kluczem do odporności psychicznej i dobrostanu pracowników może być rezyliencja, czyli umiejętność skutecznego dostosowywania się człowieka do zmieniających się warunków.
Pracownik musi zadbać o siebie
Kluczem do odporności psychicznej i dobrostanu pracowników może być rezyliencja, czyli w tym przypadku umiejętność skutecznego "zwalczania" czy uśmierzania stresu o dużym nasileniu. Pozwala ona na elastyczne radzenie sobie z problemami, przeciwnościami losu, konfliktami i porażkami, a także na powracanie do stanu równowagi psychicznej po okresach, w których człowiek doświadczał silnego stresu (ang. bounce back).
- Umożliwia ona również poprawę sprawności umysłowej i funkcjonowania w różnych obszarach życia, w tym w pracy zawodowej. Ponadto rezyliencja sprzyja szybkiemu i skutecznemu adaptowaniu się do ciągłych zmian będących nieodłącznym elementem funkcjonowania w świecie VUCA (ang. VUCA World), który - poza dużą zmiennością - charakteryzuje się też wysokim nasileniem niepewności, złożoności oraz niejednoznaczności – mówi Agnieszka Zawadzka-Jabłonowska, p.o. dyrektora Centrum Coachingu i Mentoringu Akademii Leona Koźmińskiego. - Praca w takich warunkach wiąże się z koniecznością nieustannego mierzenia się z wyzwaniami, turbulencjami, trudnościami, kryzysami oraz innymi sytuacjami będącymi źródłem silnego stresu.
Jak akcentuje Agnieszka Zawadzka-Jabłonowska, rozwój rezyliencji wymaga czasu, regularnych ćwiczeń oraz wkładania w nie odpowiedniego wysiłku. Niezbędna jest tutaj wewnętrzna motywacja i samoświadomość.
- Aby wyzwolić ją w sobie, warto zadać sobie pytanie: jak często w czasie codziennych obowiązków zawodowych doświadczam ograniczeń wynikających z deficytów rezyliencji? Pomocne może okazać się również wykonanie analizy korzyści i kosztów związanych z podjęciem treningu rezyliencji – wskazuje Zawadzka-Jabłonowska.
Rezyliencja wiąże się z prawidłowym działaniem mózgu, dlatego należy regularnie o niego dbać i utrzymywać go w dobrej formie - pomóc może m.in. regularna aktywność fizyczna, zdrowa dieta, regularny sen odpowiedniej długości i jakości czy redukcja spożycia używek. Korzystny wpływ na samopoczucie, zdolność radzenia sobie z trudnościami, a także zdrowie psychiczne i fizyczne ma m.in. wsparcie społeczne, wdzięczność i humor. Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz tutaj.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)