×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Kierunek lekarski na studiach pod nadzorem. Ministerstwo potrafi odmówić uczelniom

Polska na gwałt potrzebuje lekarzy. A dotychczas tylko dwie uczelnie prywatne otrzymały zgodę na prowadzenie kierunku lekarskiego. Zdecydowanie więcej zgód wydano niemedycznym uniwersytetom publicznym. O zgodę stara się np. od czterech lat Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach. Mimo iż Polska Komisja Akredytacyjna zaakceptowała wniosek, ostatecznie Ministerstwo Zdrowia nie wyraziło zgody.

Kierunek lekarski na studiach pod nadzorem. Ministerstwo potrafi odmówić uczelniom
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
REKLAMA

Jedno jest pewne – potrzebujemy lekarzy, i to pilnie. W Polsce na tysiąc mieszkańców przypada 2,2 lekarza. Jesteśmy w ogonie Europy. Dla porównania – w Grecji na tysiąc mieszkańców przypada 6,6 lekarza, w Niemczech (kraju, który cierpi na duży deficyt lekarzy i chce zatrudnić dwa roczniki absolwentów polskich uczelni) – 4,1 lekarza; w Czechach na tysiąc mieszkańców przypada 3,4; a w Rosji – 3,6 lekarza.

– Liczba lekarzy powyżej 60. roku życia przekroczyła już w Polsce 24 proc. Średni wiek ginekologa położnika to 56 lat. Wchodzimy zatem w etap, w którym za niedługo nie tylko nie będzie nas miał kto leczyć, ale też nie będzie komu kształcić przyszłych specjalistów – mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.

Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej obawia się, że za niedługo nie tylko nie będzie miał nas kto leczyć, ale i kształcić przyszłych lekarzy. (fot. mat.pras.)
Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej obawia się, że za niedługo nie tylko nie będzie miał nas kto leczyć, ale i kształcić przyszłych lekarzy. (fot. mat.pras.)

A chętnych na studia medyczne nie brakuje. Przykładowo, na kierunek lekarski na Uniwersytecie Rzeszowskim w trybie stacjonarnym aplikowało grubo ponad 3 tys. osób, podczas gdy miejsc było tylko 75. Na Uniwersytecie Zielonogórskim było 1800 chętnych na 30 miejsc, a na Uniwersytecie im. Jana Kochanowskiego w Kielcach chciało studiować na kierunku lekarskim 7 tys. osób, zaś indeksów do zdobycia było tylko 75.

W porównaniu do roku akademickiego 2015/2016 limit miejsc na kierunkach lekarskich uległ zwiększeniu o 912 miejsc, ale to i tak kropla w morzu potrzeb, patrząc na braki kadrowe wśród lekarzy.

Otwieraniem kierunków lekarskich zainteresowane są również uczelnie prywatne. Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, obecnie trzy uczelnie prywatne starają się o uzyskanie uprawnienia do prowadzenia kierunku lekarskiego.

Do tej pory jednak tylko dwie niepubliczne uczelnie w całej Polsce otrzymały na to zgodę – Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, która prowadzi już kształcenie od tego roku oraz Uczelnia Łazarskiego w Warszawie, która rozpocznie nabór w przyszłym roku. O zdobycie zgody nie jest jednak łatwo.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Kierunek lekarski na studiach pod nadzorem. Ministerstwo potrafi odmówić uczelniom

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA