Praca na kilku etatach, niskie zarobki oraz przemoc nie tylko ze strony pacjentów, ale i samego personelu szpitala, stanowią jedynie część trudnych doświadczeń, które dają wyobrażenie o położeniu pielęgniarek. Do tego nierzadko dochodzą problemy emocjonalne, finansowe, rodzinne.
-
- •25 cze 2018 17:15

O specyfice pracy w charakterze pielęgniarek w Forsal.pl. opowiada kilka kobiet. Jedna z nich pracuje na etacie w jednym ze szpitali, na pół etatu w dwóch kolejnych, do tego jeździ do prywatnych pacjentów. W sumie wychodzi 320 godz. miesięcznie.
Inna dzień zaczyna o godz. 3.50, do pracy odjeżdża autobusem o 4.30. Wraca do domu o 21.30. Nocną zmianę zaczyna o 19., a w domu jest o 10. rano. Często jeszcze tego samego dnia o godz. 15. zaczyna przygotowywać się na kolejną nockę. Na oddziale warszawskiego szpitala, w którym pracuje, 80 proc. pielęgniarek to kobiety dojeżdżające z Radomia, Małkini, Siedlec.
Kolejna pielęgniarka (staż 27 lat) z oddziału psychiatrycznego w jednym ze szpitali w woj. podkarpackim przyznaje, że znaczna część jej koleżanek jest zatrudniona przynajmniej na dwóch etatach związanych z zawodem pielęgniarki, a oprócz tego zajmuje się handlem, rękodziełem i szyciem. Podobnie sytuacja wygląda w szpitalu w woj. łódzkim - tam na 38 pielęgniarek ponad połowa dorabia w innych miejscach.
Czytaj też: Chory jak polski pracownik. Ustanowiliśmy niechlubny rekord
Innym problemem jest obciążenie psychicznie - nie tylko dużą ilością pracy, ale także z powodu agresji. "Każdego dnia mierzymy się z agresją słowną i próbami fizycznych zaczepek. Latają krzesła, ktoś wywróci stół i zaciśnie przed oczami swoją pięść" - opowiada o swojej pracy na SOR jedna z kobiet. "Idziesz do pracy i dostajesz ciągle po głowie: od pacjentów, oddziałowej, ordynatora. Nie ma dyżuru, żeby ktoś mi nie naubliżał" - dodaje.
Pielęgniarki zaznaczają, że również szacunek do nich ze strony środowiska lekarskiego jest mocno ograniczony.
"Uczą nas na studiach, jak ważna jest etyka, ale można to włożyć między bajki. Po 36 godz. jestem tak zmęczona, że moja wrażliwość na ludzką krzywdę spada do zera. Proszę to wyraźnie napisać. Nie jesteśmy w stanie tego wytrzymać psychicznie i fizycznie" - czytamy.


KOMENTARZE (8)