• W Polsce narasta problem stopniowego pogarszania się warunków pracy pielęgniarek i położnych - ocenia Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych i prosi premier o spotkanie ws. problemów pielęgniarstwa
• OZZPiP apeluje też do ministra zdrowia o włączenie się w rozwiązanie sytuacji w CZD.

W piśmie, o którym poinformowano w środę na konferencji prasowej, zarząd krajowy OZZPiP poprosił premier Beatę Szydło o spotkanie "w celu umożliwienia przedstawienia sytuacji grupy zawodowej pielęgniarek i położnych w Polsce".
"Sytuacja, jaka powstała w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie jest sytuacją nadzwyczajną, a prowadzona od kilkunastu dni akcja strajkowa jest już kryzysowa. Liczymy, że pomimo wielkich trudności w prowadzeniu dialogu - z pomocą Ministra Zdrowia - uda się wynegocjować zapisy pozwalające choćby zawiesić prowadzoną akcję strajkową" - ocenia związek w piśmie do premier.
OZZPiP wskazuje, że sytuacja w CZD jest przykładem, "że w poszczególnych zakładach pracy ujawniają się już tak duże napięcia społeczne i konflikty związane z warunkami pracy, że nie da się ich rozwiązać wyłącznie rokowaniami i mediacjami".
Związek zapewnia, że wywiązuje się z warunków porozumienia podpisanego jesienią ubiegłego roku z ówczesnym ministrem zdrowia Marianem Zembalą i przypomina, że zakończono ogólnokrajową akcję protestacyjną dotyczącą wynagrodzeń. ""Narasta jednak w Polsce inny problem, stopniowego pogarszania się warunków pracy pielęgniarek i położnych - ocenia OZZPiP.

OZZPiP wniósł także o utrzymanie mechanizmów stopniowego wzrostu wynagrodzeń pielęgniarek i położnych w ciągu czterech lat. "Kompromis ten z uwagi na tak duże rozłożenie w czasie nie był osiągnięciem celu, do jakiego pielęgniarki i położne dążyły, ale pozwolił jednak wygasić w 2015 r. emocje społeczne i zapobiegł masowym strajkom i akcjom protestacyjnym" - podkreśla związek.
Wiceprzewodniczący zarządu krajowego OZZPiP Zdzisław Bujas pytany, czy związek rozważa wznowienie akcji protestacyjnej albo strajkowej w solidarności z pielęgniarkami z CZD, powiedział, że zarząd z niepokojem obserwuje rozwój strajku w tej placówce i monitoruje przebieg negocjacji.
"Staramy się zachować w tej kwestii odpowiedzialnie i proporcjonalnie" - powiedział. Wskazał, że minister zdrowia - mimo, że jest organem założycielskim CZD - nie włączył się w negocjacje. "Trudno więc wymagać, abyśmy my, jako zarząd krajowy, takie działania podjęli przed nim, a więc wyprzedzili tego rzeczywistego gospodarza i osobę odpowiedzialną" - dodał.

KOMENTARZE (0)