Ponad 700 lekarzy z regionu łódzkiego zadeklarowało wypowiedzenie klauzuli opt-out w ramach protestu ws. zwiększenia nakładów na zdrowie do 6,8 PKB - podał koordynator protestu na tym terenie. Urząd Wojewódzki w Łodzi ma dotąd informacje o wypowiedzeniu 573 umów.

Oznacza to, że w styczniu szpitale mogą mieć problemy z zapewnieniem pacjentom właściwej opieki.
"W Łódzkiem klauzulę opt-out wypowiedziało ponad 700 lekarzy i ta liczba wciąż rośnie. Osoby początkowo niechętne protestowi dołączają do nas. Szacujemy, że wypowiedzenia w regionie łódzkim stanowią prawie jedną czwartą wszystkich wypowiedzeń w kraju" - podał lekarz Jan Czarnecki, koordynator wypowiadania klauzul opt-out i redukcji czasu pracy środowiska lekarskiego w woj. łódzkim.
Jak powiedział, wypowiedzenia dotyczą 16 z 45 szpitali w Łódzkiem. Dodał, że skala zjawiska prawdopodobnie jest większa, ponieważ nie wszyscy lekarze pracują w ramach klauzuli opt-out.
"Oni nie mają czego wypowiedzieć, jednakże redukują czas pracy w innych niż podstawowe miejsca pracy, jak np. nocna i świąteczna pomoc lekarska czy podstawowa opieka zdrowotna. Nasza akcja zacznie się w styczniu i wtedy będziemy mówić o jej wymiernych rezultatach" - zaznaczył.
Przedstawiciele protestujących lekarzy spotkali się w środę na konferencji prasowej przed Instytutem Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, który jest jednym z największych szpitali w kraju; wypowiedzenie klauzuli opt-out złożyło już ponad 180 z 400 pracujących w ICZMP lekarzy.
Klauzula opt-out to wyrażenie zgody na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym (nie dłuższym niż cztery miesiące). Pracownik może ją cofnąć z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia, informując o tym pracodawcę na piśmie. Działania takie zapowiedzieli w październiku rezydenci, którzy prowadzili protest w sprawie zwiększenia nakładów na zdrowie i podwyżek płac.
Wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski podał w środę (6 grudnia), że w całym kraju do tej formy protestu dołączyły się ponad 3 tys. osób, które od 1 stycznia będą pracowały bez klauzuli opt-out.
Z kolei Czarnecki przypomniał, że w 2004 r., gdy wprowadzano klauzulę opt-out, kraje członkowskie UE dały sobie siedem lat na uzupełnienie niedoborów kadr i zlikwidowanie klauzuli. Zaznaczył też, że w związku z tym ochrona zdrowia w Polsce od sześciu lat żyje na kredyt.



KOMENTARZE (0)