×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Kto kogo zmieni - rezydenci system czy system rezydentów?

Na protest młodych lekarzy patrzę jak na zmianę pokoleniową i zderzenie oczekiwań młodego pokolenia z systemem, którego podwaliny zostały zorganizowane w latach pięćdziesiątych ub. wieku - twierdzi Ewa Borek, prezes Fundacji My Pacjenci.

Kto kogo zmieni - rezydenci system czy system rezydentów?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
REKLAMA
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

Młodzi lekarze zderzyli się z archaicznym systemem i doprowadzili do najpoważniejszego kryzysu w ochronie zdrowia, jaki kiedykolwiek miał miejsce. Kryzysu, którego nie uda się rozwiązać w sposób prosty, ponieważ oczekiwania wychodzą daleko poza proste zwiększenie płac i uderzają w podwaliny tego systemu.

Protest młodych lekarzy obala kilka mitów, które zostały zbudowane po to, żeby system mógł trwać i chronić interesy grup zmierzających do utrzymania status quo. Ma on większą szansę przyczynić się do oczekiwanej przez pacjentów transformacji systemu niż dotychczasowe strajki pielęgniarek czy lekarzy rodzinnych z Porozumienia Zielonogórskiego.

Mit I - łóżka szpitalne nas wyleczą
Młodzi lekarze zakomunikowali, że ważny jest dla nich work life balance i nie będą pracą ponad siły rozwiązywali problemu niezaspokojonych potrzeb zdrowotnych.

Ich postawa nie dziwi, zwłaszcza jeśli zdamy sobie sprawę, że 75% pracowników ochrony zdrowia to kobiety. Młode pokolenie nie jest kolejną generacją tytanów pracy. Wychowane w dobrobycie chce zachować równowagę między życiem rodzinnym i pracą i uważa, że czas wolny jest ważniejszy niż pieniądze. Dlatego nie chcą pracować w nocy i brać dodatkowych dyżurów. Pomysł z wymawianiem klauzuli opt-out uderzył nie w pracę dzienną w poradni, ale właśnie w szpitalne dyżury.

Czy w kraju, w którym jest poważny nadmiar łóżek szpitalnych i niedobór lekarzy i pielęgniarek możliwe jest takie zorganizowanie pracy nocnej, żeby leczenie szpitalne było bezpieczne?

Młodzi lekarze obalają mit, że przy tym niedoborze personelu uda się obsadzić dyżury w nadmiernej liczbie szpitali i oddziałów (na 100 000 mieszkańców przypadają w Polsce 663 łóżka szpitalne, podczas gdy średnia dla krajów UE wynosi 515 łóżek) i że będzie to bezpieczne dla pacjentów. Nie będzie.

Droga i ”kadrochłonna” medycyna interwencyjna koncentrująca się w szpitalach nie jest do utrzymania na dłuższą metę. Lekarze mają tu wsparcie pacjentów, którzy wolą się leczyć w poradniach, w domu, a jeśli w szpitalach, to w trybie jednodniowych hospitalizacji, które nie generują potrzeby dyżurów.

Więcej przeczytasz tutaj.

Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Kto kogo zmieni - rezydenci system czy system rezydentów?

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA