- Autor: PAP/AT
- •25 paź 2017 12:10
Polska powinna bardziej otworzyć się na lekarzy ze Wschodu - uważa minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. Wspomniał m.in. o Ukrainie, Białorusi, gdzie często mieszkają lekarze polskiego pochodzenia.

• Wydaje się, że otwarcie się na lekarzy ze Wschodu będzie służyć obopólnym interesom - ocenił Radziwiłł.
• Chodzi o możliwość zatrudniania lekarzy m.in. z Ukrainy i Białorusi.
• Zdaniem szefa MZ obecny mechanizm ich zatrudniania jest zbyt skomplikowany.
Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł był gościem programu "Kwadrans polityczny" w TVP1. Mówiąc o sytuacji w polskiej służbie zdrowia, podkreślił, że w Polsce potrzeba więcej lekarzy. Przyznał, również że z Polski więcej lekarzy "wyjeżdża niż przyjeżdża, ale też przyjeżdżają".
"Młodzi lekarze to wielkie dobro narodowe i oczywiście po pierwsze potrzeba więcej lekarzy i proszę zwrócić uwagę, że my robimy coś w tym zakresie, robimy coś konkretnego; w (...) tej chwili, rozpoczyna studia w tym roku o 1,5 tys. osób więcej na wydziałach lekarskich" - zaznaczył Radziwiłł.
Minister ocenił jednak, że Polska powinna bardziej otworzyć się na lekarzy ze Wschodu. Wspomniał m.in. o Ukrainie, Białorusi, gdzie często mieszkają lekarze polskiego pochodzenia.
Czytaj też: W szpitalach brakuje lekarzy. Którzy specjaliści są najbardziej poszukiwani?
"Dzisiaj jest specjalny mechanizm, (zatrudnienia - red.), ale on jest bardzo skomplikowany i wydaje się, że zbyt skomplikowany. Zwłaszcza, że często dotyczy osób pochodzenia polskiego, bo mówimy przede wszystkim o takich krajach, jak Ukraina, Białoruś, inne kraje byłego Związku Sowieckiego i wydaje się, że otwarcie się na lekarzy stamtąd, będzie służyć jakby obopólnym interesom" - mówił minister.
Minister doprecyzował, że owe obopólne interesy to z jednej strony dawanie prawa zatrudnienia lekarzom ze Wschodu, z drugiej strony dzięki temu skorzystaliby polscy pacjenci, którzy w zamian otrzymaliby "więcej opieki".
Czytaj też: Ile zarabiają lekarze w Polsce?
Szef resortu zdrowia podkreślił jednak, że odbywałoby się to "bardzo ostrożnie, patrząc na to przede wszystkim pod względem bezpieczeństwa pacjentów".

KOMENTARZE (3)