Pielęgniarki i dyrekcja szpitala klinicznego nr 4 w Lublinie uzgodnili w sobotę (14 lipca) wstępne porozumienie w sprawie podwyżek. Prowadzony od poniedziałku strajk pielęgniarek został zakończony, ale nadal trwa spór zbiorowy.
Wstępne porozumienie, dzięki któremu strajk jest zakończony, zostało uzgodnione po niemal pięciu godzinach negocjacji między pielęgniarkami a dyrekcją Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 (SPSK4), prowadzonymi w gabinecie i z udziałem wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka.
"Strajk kończymy. Spór zbiorowy trwa nadal. Spór zbiorowy będzie utrzymany do końca realizacji porozumienia, które zawarliśmy z dyrekcją. Podwyżki będą" - powiedziała po spotkaniu dziennikarzom sekretarz organizacji związkowej pielęgniarek i położnych w SPSK4 Dorota Ronek.
Żadna ze stron nie chciała ujawniać treści zawartego porozumienia. Ronek powiedziała, że informacje na ten temat będą udzielone w przyszłym tygodniu, kiedy zostaną już ustalone "wszystkie szczegóły porozumienia".
Czytaj też: Przepracowane, zestresowane pielęgniarki. Problemu zwolnień nie da się szybo rozwiązać?
Wojewoda powiedział, że "generalnie postulaty pielęgniarek zostały zaakceptowane przez dyrekcję szpitala, a te postulaty zmieniały się w ciągu tych negocjacji". "Są uzgodnione podwyżki, konkretne kwoty tych podwyżek, konkretne okoliczności ich udzielania, konkretny czas ich udzielania, wydłużone w czasie" - poinformował Czarnek.
Dyrektor SPSK4 Radosław Starownik powiedział, że wydaje się, iż osiągnięto pewien kompromis. "Czy on satysfakcjonuje obie strony, to inna rzecz. Spór zbiorowy mamy nadal, czekamy na efekt końcowy, który jest rozłożony na kolejne lata. Natomiast to, co jest najważniejsze, z czego ja się dziś najbardziej cieszę, to to, że wracamy do pracy, będziemy mogli znowu przyjmować pacjentów, co jest rzeczą dla nas i dla pań pielęgniarek najważniejszą" - stwierdził Starownik.
Strajk pielęgniarek w SPSK4 trwał od poniedziałku. Uczestniczyło w nim około 300 osób - pielęgniarki przychodziły do szpitala, ale nie wykonywały pracy, gromadziły się w sali konferencyjnej. W proteście uczestniczyły także te pielęgniarki, które akurat nie miały dyżuru.
W piątek z powodu strajku na oddziałach szpitalnych nieobecnych było 170 pielęgniarek, a kolejne 60 przebywało na zwolnieniach lekarskich. Pełne obsady były na oddziałach intensywnej terapii i SOR. W SPSK4 jest ogółem zatrudnionych około 1,2 tys. pielęgniarek. Zazwyczaj średnio na jednej zmianie pracuje ich 250.
Szpital wstrzymał przyjęcia planowe, udzielana była tylko pomoc w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia. W piątek w placówce było około 250 pacjentów, wcześniej część wypisano do domu, niektórzy zostali przewiezieni do innych szpitali.


KOMENTARZE (0)