2 zł za godzinę praktyk żądał Szpital Wojewódzki w Bełchatowie od osób, które chciały odbyć w tej placówce studenckie praktyki. Teraz już tak jednak nie będzie. Nowa dyrekcja wycofuje się z poboru opłat od żaków - podaje serwis naszemiasto.pl.

- Może bym jeszcze zrozumiała, gdyby to była prywatna firma, ale publiczny szpital, żeby brał pieniądze od studentów za odbycie praktyk? To gdzie oni mają się kształcić, zdobywać doświadczenie, poznawać jak funkcjonują takie placówki? - mówi z oburzeniem pani Anna, mama bełchatowianki, która chciała odbyć praktyki studenckie w bełchatowskim szpitalu.
Patrycja studiuje zdrowie publiczne na Politechnice Częstochowskiej. Jest na drugim roku i w wakacje powinna odbyć praktyki studenckie. Wymaga tego program studiów na tym kierunku. Młodej bełchatowiance zależało na praktykach w administracji największego pracodawcy w mieście.
Patrycja została zakwalifikowana do odbycia praktyk w szpitalu. Okazało się jednak, że dziewczyna będzie musiała za nie zapłacić 2 zł za godzinę, czyli w sumie 240 zł. Pobór opłat od studentów chcących odbyć w szpitalu praktyki sankcjonują wewnętrzne przepisy placówki j od wielu lat. Wprowadził je w 2012 roku ówczesny dyrektor lecznicy.
- Na podstawie tych zapisów, wyłączeni z opłat za realizację praktyk byli: pracownicy szpitala oraz studenci kilku kierunków (lekarskiego, lekarza dentysty, pielęgniarstwa, położnictwa, analityki medycznej, farmacji), a także studenci uczelni, z którymi szpitali podpisał wcześniej porozumienie dotyczące tej kwestii - informuje Katarzyna Babczyńska, rzeczniczka szpitala.
- Pieniądze pochodzące z tego źródła, były przeznaczane na zakup odzieży ochronnej i materiałów niezbędnych do rzetelnej realizacji praktyk studenckich - dodaje.
Witold Tomaszewski, który obowiązki dyrektora szpitala pełni od dwóch tygodni, już te zapisy uchylił. - Odpłatność za realizację praktyk zostanie zniesiona dla wszystkich studentów uczelni publicznych - wyjaśnia Babczyńska.


KOMENTARZE (0)