Do końca lipca Starbucks planuje zamknąć 16 lokalizacji w różnych miastach USA, m.in. w Seattle, Los Angeles, w Filadelfi czy Portland. Powodem są obawy związane z bezpieczeństwem. - Po dokładnym rozważeniu zamykamy niektóre sklepy w lokalizacjach, które doświadczyły wielu trudnych incydentów sprawiających, że dalsza działalność jest niebezpieczna – poinformował rzecznik prasowy firmy.

Jak informuje CNN, w liście do pracowników Debbie Stroud i Denise Nelson wiceprezesi Starbucksa poinformowali o kwestiach bezpieczeństwa w kawiarniach Starbucks.
"Pracownicy widzą na własne oczy wyzwania stojące przed naszymi społecznościami - bezpieczeństwo osobiste, rasizm, brak dostępu do opieki zdrowotnej, narastający kryzys zdrowia psychicznego, rosnące zażywanie narkotyków i wiele innych” - cytuje CNN.
Zanim jednak zostanie podjęta decyzja o zamknięciu restauracji, firma postanowiła wprowadzić procedury bezpieczeństwa. Aby pracownicy czuli się bezpieczniej, firma oferuje m.in. szkolenia strzeleckie.
Jak czytamy w liście, oferowane są również konsultacje w zakresie zdrowia psychicznego, pomoc dla pracownic zmuszonych wyjechać do innego stanu, by usunąć ciążę, jasne zasady dotyczące pracy zmianowej. Firma może również zamknąć toalety dla osób innych niż klienci lokali, unieważniając politykę z 2018 roku.
W przypadkach, w których nie jest w stanie stworzyć bezpiecznego środowiska w kawiarni, Starbucks zamknie ją na stałe i przeniesie pracowników do sąsiednich lokali.
W ostatnim roku Starbucks zamknął 424 lokale w Stanach Zjednoczonych, to około 5 proc. całości. Otworzył jednocześnie 449 nowych lokalizacji.



KOMENTARZE (0)