×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Tomasz Misiak: Gi jak drapieżny fundusz. Apeluję: usiądźmy do stołu

- Wierzę w dobre intencje Gi International i chęć uratowania Work Service. Problem w tym, że dotyczą one jedynie maksymalizacji jego zysków, kosztem wszystkich pozostałych. Wierzę, że GI chce zarabiać na tej spółce dużo, ale jednocześnie chciałoby, by nie było w niej mniejszościowych akcjonariuszy. Najlepiej, gdyby ci dali się wykupić po kosztach lub oddali akcje za darmo - tak o sporze z Gi Group i częścią mniejszościowych akcjonariuszy mówi Tomasz Misiak, współzałożyciel Work Service, który złożył pozew w sądzie przeciwko włoskiemu inwestorowi.

Tomasz Misiak: Gi jak drapieżny fundusz. Apeluję: usiądźmy do stołu
Nie mam uwag co do tego, jak GI ratuje spółkę. Mam uwagi do tego, jak traktuje mniejszościowych akcjonariuszy - mówi Misiak. (fot. archiwum prywatne) )
REKLAMA

Co się stało, że po czterech miesiącach od podpisania porozumienia z Gi International spotykacie się na sali sądowej?

Czytaj też: Spór w Work Service. Prezes Gi Group zabiera głos

- Nie po czterech miesiącach, a dokładnie po miesiącu zdecydowałem się uchylić od skutków prawnych umowy. W listopadzie informacja ta wypłynęła do wiadomości publicznej.

Zdecydowałem się na taki krok głównie przez warunki zawarcia umowy, które od samego początku uznawałem za nieuczciwe. Określiłbym je mianem wrogiego przejęcia.

Proszę pamiętać, że osoby, które sprzedawały spółkę, nie posiadały 51 proc. jej akcji. Efektywnie było tak, że 21-procentowy akcjonariusz sprzedawał swą część, ale dysponował 57 proc., o których decydował, nie będąc ich właścicielem. Uważam, że ze szkodą dla reszty akcjonariuszy, w tym mnie. Zresztą dowodem na to są warunki negocjacji. Kwestionuję choćby podwyższenie kapitału o 0,39 zł; uważam ten ruch za nieuczciwy wobec mniejszościowego akcjonariatu.

Tłumaczy pan, że chce odstąpić od umowy ze względu na zachowanie włoskiego inwestora. Co się panu w nim nie podoba?

- Dokładnie to, że zachowanie niektórych osób w trakcie transakcji było dalekie od uczciwego. Sam przebieg transakcji pozostawia też wiele do życzenia. Zarządzano nią w taki sposób, by uniemożliwić akcjonariuszom dostęp do jakiejkolwiek wiedzy na jej temat. Podawano nam nieprawdziwe dane na temat aktualnych warunków umowy, rozłożenia kredytów bankowych czy środków dotyczących ZUS-u lub podatków.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (3)

Do artykułu: Tomasz Misiak: Gi jak drapieżny fundusz. Apeluję: usiądźmy do stołu

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
  • Kacper Ruciński 2021-02-20 08:30:39

    Czemuż do stołu?

  • Gugu gaga 2021-02-20 08:29:10

    Czemuż do stołu?

  • Zeghar 2021-02-19 21:07:20

    Bidula, interesiki nie idą jak się przy zielonym stoliczku nie da ustawić przepisów pod siebie?

REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA