Ruszył proces grupowych zwolnień w Tesco Polska. Związkowcy i pracodawca nie mogą się porozumieć co do warunków zwolnień. Przedstawiciele związków działających w sieci poinformowali w oświadczeniu, że firma chce ciąć zatrudnienie w sklepach, które nie zostały przeznaczone do zamknięcia.
Spotkanie dotyczące zwolnień grupowych ogłoszonych przez sieć Tesco odbyło się w połowie czerwca w Krakowie.
Pracodawca przedstawił swoją propozycję warunków, na których zostaną zwolnieni pracownicy. Organizacje związkowe nie wyraziły zgody na nie. Sieć z kolei nie chce przystać na propozycje związkowców.
Jak poinformowała na stronie internetowej działająca w sieci "Solidarność", poza grupowymi zwolnieniami wynikającymi z zamykania sklepów, Tesco chce ograniczać etaty w pozostałych placówkach.
- Jeśli chodzi o zwolnienia grupowe pracowników sklepów (poza zamykanymi), wszystkie organizacje związkowe działające w Tesco Polska, w trosce o dobro firmy i zatrudnionych w niej pracowników, nie wyrażają zgody na ograniczenie zatrudnienia w sklepach, stojąc na stanowisku, że obecne zatrudnienie już jest na niskim poziomie i dalsze ograniczenie będzie ze szkodą zarówno dla pracowników jak i dla Tesco Polska - informują związkowcy na swojej stronie.
Sieć Tesco zamyka w Polsce cztery sklepy i centrum dystrybucji w Komornikach.
Sklepy, które zostaną zamknięte zlokalizowane są w Nowym Sączu (ul. Prażmowskiego), Rudzie Śląskiej (ul. 1 Maja), Starogardzie Gdańskim (ul. Zblewska) i Olsztynie (ul. Pstrowskiego).


KOMENTARZE (0)